Kontrole drogowe przeprowadzone przez lubelskich funkcjonariuszy ITD nasuwają przykry wniosek. Przewoźnicy wciąż są niereformowalni i nie boją się kilkunastotysięcznych kar za manipulowanie czasem pracy. Niedozwolone przeróbki wykryto w sześciu pojazdach zatrzymanych do rutynowych kontroli w ciągu ostatnich kilku dni.
Sprawdź: Od małego na robocie. Czterolatek za sterami maszyny rolniczej wykonywał prace na polu
Inspektorzy ITD prowadzili czynności kontrolne na terenie województwa lubelskiego. Na przykład, w niedzielę, 6 września, patrol ITD zatrzymał zestaw należący do polskiej firmy transportowej, który przewoził 30 krów z Austrii do Azerbejdżanu. W ciężarówce znaleziono niedozwolony wyłącznik tachografu, ale co ciekawe, takie znalezisko nie po raz pierwszy zanotowano w tym pojeździe. Dokładnie ta sama ciężarówka była kontrolowana w 2017 roku i stwierdzono wówczas ingerencję w instalację tachografu.
Nie przegap: Kierowca BMW wyłączenie myślenia przypłacił efektownym wślizgiem na pole - WIDEO
Nie tylko Polacy kombinują
Podobne przeróbki wykryto w pojazdach zmierzających z Białorusi do Czech oraz z Niemiec do Rosji. Kombinują nie tylko polscy, ale i zagraniczni przewoźnicy. Jak podaje GITD, każda z sześciu kontroli drogowych, podczas których stwierdzono manipulacje tachografów, poskutkowała skierowaniem pojazdów do uprawnionego serwisu tachografów. Tam zdemontowano niedozwolone urządzenia i doprowadzono tachografy do stanu zgodnego z przepisami. Wobec każdego z przewoźników wszczęto postępowanie administracyjne. Przedsiębiorcom grozi po 12 tysięcy złotych kary.