Nowe Renault Zoe zaprezentowane. Poradzi sobie z konkurencją?

2019-06-18 11:19

Kiedy w 2012 roku Renault Zoe wchodziło na rynek, nie miało zbyt wielu konkurentów. Dziś, sytuacja wygląda inaczej, a w nadchodzących latach będziemy świadkami zażartej rywalizacji o tytuł najlepszego miejskiego "elektryka". W tych okolicznościach, Renault wprowadziło sporo zmian w swoim elektrycznym aucie.

Większy zasięg, lepiej wykonane wnętrze, więcej wyposażenia. Tak w skrócie można podsumować nowe Zoe, które ewoluowało, by przygotować się na starcie z konkurentami takimi jak e-208, Corsa-e.

Sprawdź: Seat Mii electric debiutuje. Mieszczuch na prąd będzie sprzedawany w Polsce

Mówimy tu o ewolucji, bo Zoe do złudzenia przypomina poprzedni model. W kwestii wizualnej mamy więc mocny lifting, który również wnętrze.

Od strony technicznej nie brakuje istotnych zmian. Przede wszystkim - zasięg. Teraz ma on wynieść aż 390 km według normy WLTP, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Wersja Z.E. 50 ma baterię o pojemności 52 kWh. Z wykorzystaniem najszybszych ładowarek, możemy "dotankować" 145 km zasięgu w pół godziny. To wystarczający wynik jak na miejskie auto. A co z osiągami?

Te również wystarczą, ale do miasta. Głównie za sprawą prędkości maksymalnej, która według producenta wynosi 140 km/h. Przyspieszenie już w poprzedniku było przyzwoite, a tu ma być jeszcze lepiej. Czas do setki podany przez producenta to "około 10 sekund", a od 80 do 120 km/h przyspieszymy w 7,7 sekundy.

Nasz test: Nissan Leaf Tekna 40 kWh: elektryczna codzienność

Nowością będzie również tryb odzyskiwania energii, który, podobnie jak w Nissanie Leaf, ma w dużym stopniu ograniczyć konieczność używania tradycyjnego hamulca.

Gdy na rynek zawitają elektryczne nowości od konkurentów, przekonamy się, czy dotychczas nieźle sprzedające się w Europie Renault Zoe pozostanie tak chętnie kupowane. Zmian na lepsze nie brakuje - być może to wystarczy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki