Radary w nieoznakowanych radiowozach będą walczyć z piratami na A1

2010-08-02 23:02

Na autostradzie A1 na odcinku z Torunia do Nowych Marz zrobiło się niebezpiecznie. Szczególnie ostatnio przekraczanie i tak wyśrubowanej do 130 km/h maksymalnej prędkości przez kierowców jest nagminne. - Kierowcom wydaje się, że autostrada jest całkowicie bezpieczna i testują możliwości swoich samochodów - ubolewają zarządzający drogą. Sytuację zmienić mają częstsze kontrole drogówki.

O problemie piratów napisała toruńska "Gazeta Wyborcza". Tylko od czerwca na północnym odcinku autostrady A1 zginęły trzy osoby. Wcześniej przez całe dwa lata śmierć poniosła tylko jedna osoba.

Co gorsza, przekraczaniu prędkości sprzyjają warunki drogowe - równa jak stół nawierzchnia na całej długości, brak skrzyżowań, długie, proste odcinki bez żadnych łuków. Policjanci irytują się, że do rzadkości nie należą pościgi za piratami jadącymi ponad 200 kilometrów na godzinę!

Z jednej strony dzięki dobrej jakości autostrady podróż nią jest komfortowa, z drugiej paradoksalnie może stanowić pośrednią przyczynę wypadków. Wszystko nie tylko przez przecenianie bezpieczeństwa przez kierowców, ale też przez to, że prosta i równa droga czyni jazdę monotonną, przez co zdarzają się wypadki z kierowcami, zasypiającymi za kółkiem.

"Wyborcza" opisuje okoliczności wypadku do którego doszło po tym, jak pasażer zauważył, że kierowca zasypia i traci panowanie nad pojazdem, lekko zjeżdżając z pasa ruchu. Przestraszony pasażer chwycił za kierownicę tak niefortunnie, że samochód wpadł w poślizg i uderzył w barierkę.

Policjanci zamierzają ukrócić beztroskę kierowców. Ostatnio kupili nowy, dokładniejszy sprzęt do pomiaru prędkości i wzmożą kontrole prędkości. Wszystkich piratów będą bezwzględnie karać mandatami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki