Autor: CBS Miami Straszny finał nielegalnego wyścigu. Lexus RX wzbił się w powietrze

Straszny finał wyścigu na wąskiej ulicy! Lexus RX wzbił się w powietrze - WIDEO

Jan Guss-Gasiński

2020-03-13 12:51

Nielegalne wyścigi to pokusa dla wielu kierowców, jednak jak wiadomo, naginanie przepisów często kończy się wypadkiem. Przekonał się o tym pewien kierowca Lexusa RX, który podczas gonitwy na wąskiej jezdni zjechał z asfaltu, a następnie wzbił się w powietrze. Całe zdarzenie zarejestrowało oko kamery.

Najnowsze z działu

Ten samochód kupicie od ręki. Suzuki Vitara - uniwersalna hybryda dla każdego

Materiał sponsorowany

Sprawdzamy wyposażenie Corolli

Toyota Corolla Cross już w Polsce. Czy powtórzy sukces lidera polskiego rynku?

Nie jest tanio

Nissan X-Trail już w sprzedaży. Cennik modelu, ile kosztuje hybryda?

Zgnieciona jak puszka

Z kabiny zostały strzępy. Laweta czołowo zderzyła się z autokarem

Ucieczka, pościg i zatrzymanie

Policjanci odzyskali kampera. Kierowca uciekał przez mokradła

Myśląc o nielegalnych wyścigach na myśl przychodzą niskie, sportowe samochody, pięknie kobiety i blask księżyca. Cóż, tym razem było zupełnie inaczej, ponieważ do strasznego wypadku z udziałem japońskiego SUV-a doszło w samo południe na wąskiej, osiedlowej drodze w stanie Floryda, Stany Zjednoczone.

Zobacz też: Sygnalizator świetlny uratował rowerzystę. Do dzwona doszło tuż przed przejściem dla pieszych - WIDEO

Jak widzimy na nagraniu, w pierwszej kolejności dwa samochody oddalają się z kadru, aby za kilka sekund zawrócić i ustawić się do wyścigu. Kiedy auta ruszyły, na jezdni zaczęło brakować miejsca. Po chwili kierujący SUV-em chcąc uniknąć zderzenia z drugim autem, zjechał z drogi do rowu, a następnie przy dużej prędkości wzbił się w powietrze, przeleciał kilkadziesiąt metrów i wylądował na dachu.

Jak ustalili funkcjonariusze, wyścig był jedynie głupim pomysłem dwóch kolegów. Pasażerowie Lexusa na skutek odniesionych zostali przetransportowani do szpitala, gdzie zdiagnozowano u poszkodowanych złamanie kilku kości. Na szczęście nieodpowiedzialna zabawa skończyła się bez ofiar.