Za jazdę skradzionym samochodem nawet do 10 lat odsiadki

2021-10-21 13:18

Prowadzenie samochodu pochodzącego z przestępstwa połączone ze świadomą próbą uniknięcia kontroli drogowej, nie ujdzie na sucho pewnemu 44-latkowi. Sprawa skradzionej w maju tego roku Mazdy CX-5 może przykro się zakończyć dla mężczyzny, który został złapany podczas ucieczki. Odzyskany samochód wrócił do właściciela, a zatrzymany w tej sprawie może trafić nawet do 10 lat za kratki.

Skradziony na terenie Niemiec elegancki japoński SUV odnalazł się w Polsce 16 maja. Po tym, jak kierujący Mazdą CX-5 w miejscowości Dzikowo (woj. lubuskie) nie zatrzymał się do kontroli drogowej i podjął ucieczkę, rozpoczął się pościg, który po zaangażowaniu wsparcia kolejnych jednostek miał swój finał w rejonie miejscowości Połupin. Wówczas zatrzymany został 44-letni mężczyzna prowadzący pojazd. Auto miało tablice rejestracyjne pochodzące z innego auta i okazało się pochodzić z przestępstwa. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia, a pojazd trafił na policyjny parking do dalszych czynności procesowych.

Mężczyzna podczas przesłuchania usłyszał zarzuty kradzieży z włamaniem z terenu Niemiec pojazdu o wartości blisko 110 tys. złotych oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej. Wówczas sąd na wniosek Prokuratora Rejonowego w Krośnie Odrzańskim zastosował wobec 44-latka trzymiesięczny areszt. Teraz z policyjnego komunikatu dowiadujemy się, że zabezpieczone na miejscu zdarzenia ślady, a także czynności prowadzone przez policjantów Wydziału Kryminalnego pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Krośnie Odrzańskim, pozwoliły na skierowanie do sądu materiałów sprawy wraz z aktem oskarżenia. Mężczyźnie grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Sonda
Dlaczego Polacy zajmują się kradzieżą aut?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki