fotoradar

i

Autor: Wojciech Artyniew

Zmiany w fotoradarach. Policja też ma na nich zarabiać!

2016-12-13 17:38

MSWiA szykuje zmianę w księgowaniu przychodów generowanych przez fotoradary. Obecnie pieniądze z nakładanych mandatów, wystawionych na podstawie zdjęć z żółtych skrzynek, w całości trafiają do Krajowego Funduszu Drogowego. W myśl nowego projektu ustawy o transporcie drogowym, 20 procent przychodów z grzywien ma trafiać do policji.

Fotoradary w Polsce obsługiwane obecnie przez systemy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, są nastawione na kierowców przekraczających prędkość, a w wybranych lokalizacjach dodatkowo na zmotoryzowanych ignorujących czerwone światło przed skrzyżowaniami.

Aktualnie wyegzekwowane pieniądze z nakładanych mandatów z fotoradarów, trafiają w 100 procentach do Krajowego Funduszu Drogowego. Pieniądze z pozostałych mandatów wystawianych przez policjantów za różne wykroczenia wliczane są już w dochód budżetu państwa. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", propozycja projektu nowelizacji ustawy o transporcie drogowym zakłada w tym obszarze znaczącą zmianę. 20 procent wpływów z fotoradarów miałoby trafiać na konto Funduszu Wsparcia Policji.

Przeczytaj też: Jeśli przez rok nie dostałeś punktu karnego, to w kolejnym otrzymasz punkty bonusowe. Dobry pomysł?

Policja środki z Funduszu Wsparcia przeznacza na działania związane z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz funkcjonowaniem CANARD (Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym). To jednak nie wszystko - za pieniądze z tego samego Funduszu kupowane są nowe pojazdy i sprzęt, a nawet wypłacane są nagrody.

Co w praktyce może oznaczać wprowadzenie zmian? Obsługa fotoradarowego systemy znajdującego się aktualnie pod władaniem ITD, według innego projektu ma zostać przejęta przez policję. Policja natomiast zachęcona dodatkowym zastrzykiem finansowym z 20-procentowych przychodów, będzie surowiej traktować kierowców. Kalkulacja jest prosta - im więcej mandatów zostanie wystawionych, tym większe wpływy trafią na konto. A jest o co walczyć - jak szacuje "Dziennik Gazeta Prawna", dodatkowe pieniądze to kwoty od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu milionów złotych.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki