Progi zwalniające

i

Autor: Ewa Sas Progi zwalniające na ul. Sokratesa

To popularne wykroczenie! Niektórzy nie wiedzą, że można dostać za to mandat

2022-04-25 12:57

Studzą zapał nadpobudliwych kierowców i męczą zawieszenie. Progi zwalniające, bo o nich mowa, często znajdują się w miejscach, w których jazda z nadmierną prędkością skończyła się już poważnym wypadkiem. Niekiedy są montowane prewencyjnie, zanim o tragedii napiszą media. Co grozi za ich omijanie? Niektórzy nie zdają sobie sprawy, że grozi za to mandat.

Kiedy znaki i ograniczenia prędkości nie przemawiają do rozsądku kierowców, trzeba myśleć nad nowymi rozwiązaniami. Tak narodził się próg zwalniający, przez wielu nazywany potocznie "śpiącym policjantem". Małe przeszkody coraz częściej pojawiają się na ruchliwych, ciasnych uliczkach i osiedlowych drogach, gdzie jazda z nadmierną prędkością, z uwagi na bezpieczeństwo mieszkańców i bawiących się w okolicy dzieci, nie jest do zaakceptowania. Na widok garbów jedni zwalniają, a drudzy kombinują, jak je sprawnie ominąć. Co grozi za ich omijanie? Niektórzy nie zdają sobie sprawy, że grozi za to mandat.

Pościg pod Kołobrzegiem. Motocyklista miał powody do ucieczki

Omijanie progów zwalniających - co za to grozi?

Omijanie "śpiących policjantów" w sobie wykroczeniem nie jest, aczkolwiek w niektórych sytuacjach taki manewr może zakończyć się mandatem. Bardzo często przed i za garbami znajduje się pojedyncza lub podwójna linia ciągła. Zgodnie z przepisami za niezastosowanie się do znaku P-4 (podwójna linia ciągła) grozi do 200 zł mandatu i 5 punktów karnych. Gdy linia była tylko jedna, grozi nam jedynie mandat w wysokości 100 zł. A co gdy linii nie ma w ogóle? Teoretycznie nikt nie powinien nas ukarać, aczkolwiek nagłe zjechanie na przeciwny pas ruchu może zostać przez funkcjonariusza policji odebrane w zły sposób. Policjant widząc taki manewr może uznać to za niebezpieczne i mimo wszystko ukarać kierującego mandatem. Przykładowo, za utrudnianie lub tamowanie ruchu poprzez niesygnalizowanie lub błędne sygnalizowanie manewru, taryfikator przewiduje 200 zł i 2 punkty karne. Dla świętego spokoju lepiej zwolnić i nie narażać się na ewentualne kary. Argument, że drażnią zawieszenie, nie jest trafny, bo amortyzatory znacznie gorzej znoszą jeżdżenie po polskich dziurach.

Sonda
Progi zwalniające - zwalniasz czy omijasz?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki