4,1 sekundy do utraty prawa jazdy. Audi e-tron GT quattro - TEST, OPINIA

2021-09-01 5:10

Audi e-tron GT quattro to wyjątkowe auto. To stworzony od podstaw elektryczny samochód z Ingolstadt, który nie bazuje na innym, znanym już modelu z czterema pierścieniami w logo. Wyjątkowość idzie tutaj w parze z rewolucyjnymi rozwiązaniami i elektryzującymi wrażeniami z jazdy. Już podstawowa 476-konna wersja imponuje osiągami i wgniata w fotel podczas przyspieszenia. W tym obłędnie wyglądającym wozie w zaledwie 4,1 sekundy można stracić prawo jazdy na trzy miesiące.

Nie jest tajemnicą, że Audi e-tron GT jest bardzo blisko spokrewnione z Porsche Taycanem. Elektryk Porsche debiutował w 2019 roku wywołując sporą sensację. Porsche napędzane elektronami? To nie może się udać! A jednak, udało się i Taycan jest dziś chętnie wybieranym nowym niemieckim modelem. Takiej sytuacji Audi nie zamierzało się biernie przyglądać i czerpiąc garściami z doświadczenia zdobytego w koncernie przy tworzeniu Taycana, w 2020 roku pokazało swój autorski model nazwany Audi e-tron GT. 

Pięć metrów luksusu

Nowy elektryk Audi jest długim niemalże na 5 metrów (dokładnie 4989 mm) sedanem. Chociaż o wiele modniej brzmi określenie czterodrzwiowe coupe. Samochód ma bardzo smukłą linię, którą potęgują relatywnie niskie nadwozie (1413 mm) oraz płynnie opadający ku tyłowi dach. Na pierwszy rzut oka Audi e-tron GT nie przypomina żadnego innego modelu z aktualnej gamy. Jednak specjalistom od designu udało się narysować zupełnie nowe auto, które posiada liczne cechy, kojarzące się jednoznacznie z marką Audi.

Przód samochodu prezentuje się bardzo dynamicznie, rasowo i groźnie. Wyraźnie widać, że mamy do czynienia z naprawdę mocnym zawodnikiem. Ciekawie wyglądają także duże tylne lampy z pasem świetlnym ciągnącym się przez całą szerokość nadwozia. Sportowego sznytu dodaje równie duży i mocno wyeksponowany dyfuzor. W oświetleniu nie brakuje dynamicznych motywów, z których w ostatnich latach słynie Audi. W ofercie poza wersją e-tron GT jest także mocniejszy i zarazem topowy wariant RS e-tron GT, który od strony stylistycznej nie odróżnia się niczym.

Audi e-tron GT quattro

i

Autor: Paweł Kaczor Elektryczne Audi e-tron GT

Stary znajomy

Jeśli tuż po otwarciu drzwi do wnętrza e-trona GT spodziewasz się uderzenia futuryzmu oraz nieznanych dotąd gadżetów będziesz zawiedziony. Jeśli jednak jeździłeś jakimkolwiek nowym Audi i w jego dopracowanym wnętrzu czujesz się świetnie, elektrycznego e-trona GT od razu polubisz!

Wyraźnie widać, że Niemcy nie silili się tutaj na nowatorskie fajerwerki. Kabina jest dość... minimalistyczna. Na konsoli środkowej znajduje się dotykowy ekran z dobrze znanym menu (takie samo jest zarówno w A3 jak i w A8). Poniżej znalazło się miejsce na fizyczny panel klimatyzacji niemal taki sam jak w nowym A3. Z jednej strony brawo za odejście od dotykowego wyświetlacza sterującego nastawami klimy, ale z drugiej, plastik na całym panelu za bardzo „pachnie” Volkswagenem Golfem. Nowością, ale też nie rewolucyjną są wirtualne zegary. Mają one kilka nowych motywów pracy i są jeszcze bardziej czytelne.

Audi e-tron GT quattro

i

Autor: Paweł Kaczor Elektryczne Audi e-tron GT

Dobra jakość i praktyczność

Jakość wykonania wnętrza zasługuje na mocną piątkę. Wiele materiałów oraz elementów daje nam do zrozumienia, że mamy do czynienia z autem segmentu premium. Pozytywne wrażenie delikatnie psuje wykończenie piano black, które z uporem maniaka Audi (oraz inne marki grupy VAG) stosuje w większości swoich modeli. Jak Audi e-tron GT wygląda od strony praktycznej? W teorii i praktyce to wygodne, 4-osobowe gran turismo. Przednie fotele są bardzo przytulne, a na ilość miejsca nikt nie powinien narzekać. Z tyłu już tak kolorowo nie jest. O ile przestrzeni na nogi jest naprawę dużo, o tyle osoby o wzroście około 190 cm będą dotykać dachu głowami. Coś za coś. Smukła sylwetka oraz nisko poprowadzona linia dachu zrobiły swoje.

Wspomnę jeszcze o bagażniku. A dokładniej o dwóch bagażnikach. Pierwszy z nich, umieszczony tradycyjnie pod tylną klapą pomieści 405 litrów. Bagażnik jest dość płytki, ale długi. Drugi kufer znajduje się pod przednią maską. Jego pojemność nie jest imponująca (około 85 litrów), ale na drobne rzeczy w tym zestaw przewodów do ładowania wystarczy.

Audi e-tron GT quattro

i

Autor: Paweł Kaczor Elektryczne Audi e-tron GT

To co najważniejsze

Na temat stylistyki nadwozia, zaawansowanych multimediów czy walorów praktycznych e-trona GT można pisać długo. Jednak największą ciekawość w tym aucie budzi układ napędowy. Elektryczny samochód Audi oferowany jest tylko w jednej wersji z akumulatorami o pojemności 93,4 kWh brutto (83,7 kWh netto). Różnice względem bazowej odmiany, a wariantem RS dotyczą mocy silników elektrycznych. Chociaż już podstawowy wariant trudno jest nazwać niewystarczająco mocnym.

Audi e-tron GT oferuje kierowcy 350 kW czyli 476 KM oraz 630 Nm. W trybie boost maksymalna moc wzrasta o kolejne 40 kW (do 530 KM), a maksymalny moment o 10 Nm (do 640 Nm). Cała moc trafia na podłoże dzięki napędowi quattro, który w tym przypadku składa się z dwóch elektrycznych silników umieszczonych po jednym przy każdej osi. Sprint do 100 km/h zajmuje w trybie boost 4,1 sekundy (normalnie 4,5 sekundy), a prędkość maksymalna wynosi 245 km/h. Osiągi te i obłędna powtarzalność przyspieszeń bardzo kuszą. 

Audi e-tron GT quattro

i

Autor: Paweł Kaczor Elektryczne Audi e-tron GT

Komfortowy sportowiec 

Tuż po zajęciu miejsca za kierownicą wyraźnie czuć, że e-tron GT to auto sportowe. Siedzimy nisko, blisko ziemi, a siedziska foteli umieszczone równie blisko podłogi sprawiają, że nogi kierowcy sięgające do pedałów są niemalże wyprostowane. Co prawda samochód posiada konwencjonalny przycisk startera silnika, ale... nie trzeba go używać. Wystarczy położyć nogę na pedale hamulca i auto jest gotowe do jazdy. Zamiast typowego drążka skrzyni biegów na tunelu środkowym jest coś w rodzaju przełącznika służącego do wyboru kierunku jazdy. Wybieram D i w drogę!

Ku mojemu zaskoczeniu we wnętrzu nie panuje idealna cisza. Z głośników wydobywa się szmer, który ma podkreślać z jak mocnym autem mam do czynienia. Przypomina to trochę efekty specjalne z filmów sci-fi, ale co najważniejsze nie irytuje. Pierwsze pokonane kilometry pokazują, że Audi e-tron GT jest niesamowicie komfortowym samochodem. Pomimo olbrzymich 21-calowych felg (w takiej konfiguracji tylne opony mają szerokość 305 mm!) samochód bardzo płynnie resoruje i niweluje wszelkie nierówności. Na prostej, równej drodze mamy wręcz wrażenie jakby auto unosiło się nad nawierzchnią. Wszystko za sprawą regulowanego zawieszenia pneumatycznego, które w trybie Comfort wyśmienicie niweluje przemierzane nierówności.

Audi e-tron GT quattro

i

Autor: Paweł Kaczor Elektryczne Audi e-tron GT

Brutalnie wciska w fotel

Spokojna i dostojna jazda e-tronem GT jest wręcz kojąca. Ale ten samochód ma drugie, o wiele bardziej kuszące oblicze. Aktywacja trybu Dynamic sprawia, że wszelkie podzespoły samochodu są w najwyższej gotowości. Gaz do podłogi i... w jednej chwili ciało zostaje brutalnie wciśnięte w oparcie fotela, a po kolejnym ułamku sekundy następuje wyczuwalne szarpnięcie w przód przypominające strzał z nitro. Za takie efekty odpowiada funkcja boost, która aktywuje się chwile po maksymalnym wciśnięciu pedału gazu. Wrażenia są trudne do opisania. To trzeba poczuć na własnej skórze.

Dynamika auta oraz chęć osiągania coraz większych prędkości są uzależniające, ale także zgubne. Od dozwolonych w mieście 50 km/h do skutkujących utratą prawa jazdy ponad 100 km/h mija dosłownie chwila. W e-tronie GT trzeba się mieć na baczności. Tym bardziej, że auto bardzo kusi i prowokuje do dynamicznej jazdy. Dobrze, że przed oczami na szybie jest wyświetlacz head-up, który prezentuje odczyt prędkości i przypomina o ograniczeniu prędkości obowiązującym w danym miejscu.

Audi e-tron GT quattro

i

Autor: Paweł Kaczor Elektryczne Audi e-tron GT

Waga ciężka

W tym momencie wspomnę o jednej, niezbyt miłej przypadłości opisywanego samochodu. Auto „na sucho” waży 2350 kg. To dużo. Bardzo dużo. I tę masę czuć. Szczególnie podczas przyspieszenia. Chociaż z drugiej strony fakt, jak szybko rozpędza się ten ciężki „kloc”, budzi olbrzymie uznanie oraz szacunek dla mocy silników elektrycznych. Na wielkie uznanie zasługuje także łatwość manewrowania tym samochodem. Testowane auto uzbrojone w pakiet Dynamic miało system czterech kół skrętnych i elektromechaniczne wspomaganie układu kierowniczego „plus”, a w napędzie quattro znalazła się regulowana blokada mechanizmu różnicowego tylnej osi.

Za przynależność do samochodowej wagi ciężkiej odpowiadają duże akumulatory, które rozmieszczono pod podłogą. Dzięki temu udało się uzyskać relatywnie nisko położony środek ciężkości, który nie odbija się na zachowaniu auta podczas dynamicznie pokonywanych zakrętów. Chociaż i tutaj warto zaznaczyć, że Audi e-tron GT to nie jest zwinnym sportowcem tylko szybkim i dostojnym GT do pokonywania długich dystansów. I w tym momencie dochodzimy do kolejnego ważnego aspektu.

Audi e-tron GT quattro

i

Autor: Paweł Kaczor Elektryczne Audi e-tron GT

Zasięg 450 km

Auto elektryczne oraz pokonywanie długich dystansów nie idą ze sobą w parze. Według normy WLTP Audi e-tron GT powinno pokonać na jednym ładowaniu ponad 450 km w cyklu mieszanym. Brzmi przyzwoicie, ale nieco odbiega od rzeczywistości.

W praktyce udało mi się pokonać około 350 km. I tak nieźle. Tym bardziej, że po naładowaniu do pełna komputer pokładowy pokazywał zasięg równy 344 km. 400 km jest osiągalne przy jednostajnej powolnej jeździe bez wykorzystania potencjału silnika. 450 km? To już zadanie dla prawdziwych mistrzów eco-drivingu. Pytanie tylko czy ktokolwiek kupuje mocnego elektryka, aby korzystać raptem z kilku procent dostępnej mocy i nawet przez chwile nie korzystać z wrażeń jakie oferuje tego typu samochód?

Audi e-tron GT quattro

i

Autor: Paweł Kaczor Elektryczne Audi e-tron GT

Cena i podsumowanie

Ceny Audi e-tron GT zaczynają się od 440 000 zł brutto. W takiej kwocie otrzymujemy dobrze wyposażone auto, z napędem 4x4, mocnymi elektrycznymi sinikami oraz akumulatorami o pojemności 93 kWh. Rzut oka w cennik bliźniaczego, ale nieco bardziej nobliwego Porsche Taycana i... Okazuje się, że Porsche sprytnie nie oferuje w naszym kraju Taycana 4, który posiadałby dokładnie taki sam układ napędowy jak prezentowane Audi. W ofercie jest jednak Taycan 4 Cross Turismo. Nieco mniej sportowy, ale także bardzo szybki, z takim samym układem napędowym jak Audi e-tron GT oraz bardziej praktyczny i uniwersalny. Cena takiego modelu? 436 000 zł. Tak, to Audi jest droższe od Porsche!

Czy nowy, wyjątkowy elektryk z Ingolstadt jest autem elektryzującym oraz przełomowym? Audi e-tron GT to bez wątpienia świetnie wyglądające i równie dobrze wykonane elektryczne gran turismo. Osiągi oraz przeciążenia jakie jest w stanie zagwarantować są elektryzujące i potrafią przekonać do elektrycznej motoryzacji nawet największych sceptyków. Jednak samo auto jako całość nie jest rewolucyjne. Audi poskładało swój nowy model ze znanych już i sprawdzonych klocków, tworząc kolejny dobry samochód, który bez wątpienia spisze się w elektromobilnej codzienności.

Audi e-tron GT quattro - dane techniczne

Silnik elektryczny
Paliwo energia elektryczna
Pojemność akumulatorów 93,4 kWh brutto
Moc maksymalna

350 kW/ 476 KM

390 kW/ 530 KM w trybie boost

Maks moment obrotowy

630 Nm

640 Nm w trybie boost

Prędkość maksymalna 245 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h

4,5 s

4,1 s w trybie boost

Skrzynia biegów automatyczna, 2-biegowa
Napęd 4x4 (quattro)

Katalogowe średnie zużycie energii

19,9-21,6 hWh/100 km
poziom emisji CO2 0 g/km
Długość 4989 mm
Szerokość 2158 mm (z lusterkami)
Wysokość 1413 mm
Rozstaw osi 2900 mm
Masa własna 2350 kg
Pojemność bagażnika

405 l

+ 85 l bagażnik z przodu

Hamulce przód/ tył

tarczowe wentylowane/

tarczowe wentylowane

Zawieszenie przód pneumatyczne
Zawieszenie tył pneumatyczne

Opony przód i tył

(w testowym modelu)

265/40/R21 z przodu

305/35/R21 z tyłu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki