Opel Astra GTC 1.4 Turbo - TEST, opinie, zdjęcia, wideo - DZIENNIK DZIEŃ 4: Wnętrze, bagażnik i dodatki

2012-05-10 23:26

Wnętrze Astry GTC to wysoka jakość wykonania i dobre materiały. Kokpit Opla powstającego w gliwickiej fabryce świetnie wygląda, mimo iż prawie w ogóle nie różni się od tego z hatchbacka. Wygodne fotele umilają podróż, a spora przestrzeń kufra pozwala zabrać bagaże na kilkudniową wyprawę. CZWARTY ODCINEK dziennika SuperAuto24.pl, to ocena deski rozdzielczej, bagażnika oraz wyposażenia Opla Astry GTC. W NASTĘPNYCH CZĘŚCIACH pojawią się jeszcze: bezpieczeństwo, ceny auta i podsumowanie.

Opel Astra GTC - WNĘTRZE

Druga generacja modelu GTC sprzedawana jest w polskich salonach, w dwóch wersjach wyposażenia ENJOY i SPORT. Modelem którym dysponowaliśmy w teście SuperAuto24.pl, był uboższy ENJOY. Design kokpitu auta utrzymano w stylu typowym dla wszystkich nowych Opli. Wnętrze na pierwszy rzut oka wcale nie różni się od tego z pięciodrzwiowego hatchbacka. Kształt konsoli środkowej, kierownicy, czy zegarów jest praktycznie identyczny. Można mieć nawet wrażenie, że elegancki projekt deski rozdzielczej wygląda zbyt luksusowo, jak na auto o sportowym charakterze. Jest sporo chromowanych zdobień i aplikacji w srebrnym odcieniu.

Nie można za to przyczepić się do jakości materiałów. Przyjemne w dotyku tworzywa są bardzo dobrej jakości, podobnie jak tkaniny poszycia siedzeń. Słowa uznania należą się naszej gliwickiej fabryce, za porządne wykonanie i spasowanie elementów. W świetnie wyciszonym aucie nie słychać żadnych trzasków i świerszczy. Ciekawie wyglądają przetłoczenia konsoli, harmonijnie łączące się z panelami masywnych boczków drzwiowych. Niezwykle efektownie prezentuje się podświetlony na czerwono obszar lewarka skrzyni biegów.

>>> Opel Astra GTC 1.4 Turbo - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 1: Stylistyka <<<

Analogowe zegary wyglądają bardzo znajomo - zostały skomponowane tak samo jak w Insygni, Merivie, czy Zafirze Tourer. Cieszy ich przejrzystość i czytelność z białym podświetleniem. Bajerem jest agresywniejsza czerwona barwa zegarów, w momencie wyboru ustawień trybu sportowego. Tarczę prędkościomierza sięgającą 260km/h wyskalowano troszkę na wyrost. Czerwone wskazówki po uruchomieniu silnika robią się automatycznie aktywne i zaliczają pełny obieg po blatach. Centralnie umieszczony cyfrowy wyświetlacz komputera pokładowego niestety wymaga dopłaty 900 zł. Komputerem (o ile jest) operujemy przełącznikiem wkomponowanym w lewą manetkę, odpowiedzialną za sterowanie kierunkowskazami.

Do obsługi urządzeń w kabinie służy spora ilość przycisków w konsoli centralnej. Motoryzacyjni konserwatyści nigdy się nie przekonają do takiego rozwiązania. Na początku panel przytłacza i nie zachęca do zabawy poszczególnymi funkcjami. Szybko okazuje się jednak, że "nie taki diabeł straszny, jak go malują". Wystarczy poświęcić kilkanaście minut, by poznać wszystkie opcje i funkcje, ale wyczucie do czego służą poszczególne pokrętła i klawisze wymaga skupienia.

>>> Opel Astra GTC 1.4 Turbo - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 2: Układ napędowy i spalanie <<<

Manualną klimatyzację otrzymujemy w standardzie w wersji ENJOY. Klimatyzację automatyczną dwustrefową dostajemy w bogatszym SPORT (w wersji ENJOY dopłata 1 500 zł). Nawiewy powietrza na drugi rząd siedzeń są seryjne. Elektryczne sterowane szyby przednie to standard, podobnie jak lusterka boczne.

Kierownicę obszytą perforowaną skórą dostajemy podstawowo w wersji SPORT. W modelu ENJOY skórzany ster wyposażony w przyciski sterowania radiem kosztuje 700 zł. Same przyciski na sterze to dopłata 200 zł. Specjalnie wyprofilowana, sportowa kierownica to już koszt 1 500 zł. Kolumna regulowana w pionie i w poziomie to na szczęście standard. Z listy opcji można wybrać nawet podgrzewanie kierownicy, zapewniające ciepło dłoniom w czasie zimowych chłodów. Ten luksusowy dodatek jest w pakiecie z grzanymi oparciami i siedziskami fotelami za dodatkowe 1 000 zł.

WIDEO - wnętrze testowanego Opla Astry GTC

Opel Astra GTC - KOMFORT i PRZESTRONNOŚĆ

W GTC jak na sportowe auto przystało siedzi się nisko, a trzymanie boczne foteli typu "Sport" przyjemnie otula ciało i nie pozwala na przesunięcia w momencie szarżowania po zakrętach. Szerokie nadwozie daje sporą przestrzeń w kabinie. Jeżeli komuś będzie jej mało, może nawet zamówić sobie panoramiczny, szklany dach za cenę 4 500 zł. Na przednich siedzeniach można się wyciągnąć jak na domowych fotelach. Widoczność do tyłu jest słaba, ale kupując auto tego typu, trzeba się z tym liczyć. Podobnie jest z widokiem na boki - masywne przednie słupki przeszkadzają, gdyby nie małe okienka na rogach deski, widoczność byłoby bardzo kiepska.

Kluczową zaletą testowanej przez SuperAuto24.pl Astry GTC, były wygodne siedzenia. W modelu jakim dysponowaliśmy, na pokładzie znalazły się naprawdę porządne i komfortowe siedzenia typu "Sport". Na ich rewelacyjną możliwość ustawień wpływała regulacja w 6 kierunkach oraz dla zachowania optymalnej podstawy, 4-pozycyjna regulacja podparcia lędźwiowego. Dodatkowym siódmym wariantem jest świetnie sprawdzająca się, wysuwana podpórka siedziska - dla wysokich osób o długich nogach to idealne rozwiązanie. W tych fotelach nawet najdalsze odległości w połączeniu z tempomatem, nie pozwolą odczuć zmęczenia. A teraz ciekawostka, o której dowiedzieliśmy się po teście - siedziska są certyfikowane i rekomendowane przez niemieckie stowarzyszenie lekarzy ortopedów.

>>> Opel Astra GTC 1.4 Turbo - TEST - DZIENNIK DZIEŃ 3: Układ jezdny i hamulce <<<

Kompaktowe coupe zostało zaprojektowane jako auto do codziennego użytku. Układ "Easy Entry" ułatwia wsiadanie na tylną kanapę - fotele przesuwają się dość daleko. Przedział na tyle jest bardzo przytulny i obszerny. Astra GTC została przewidziana wprawdzie dla 5 osób, ale tak naprawdę tył będzie wygodny dla dwóch dorosłych pasażerów. W trójkę owszem da się jeździć, ale na krótszych dystansach. Na brak miejsca nad głową nie można narzekać - zmieszczą się nawet osoby o wzroście 190 cm. Ilość przestrzeni na kolana zależy natomiast od tego, jak daleko do tyłu przesunięte są przednie fotele.

Wykończenie kabiny może być w jednym z dwóch kolorów – czarnym lub ciemnym czerwonym. Można za to wybierać z sześciu rodzajów tkanin tapicerek, w tym w czarnej skórze przeszytej srebrzystymi wytłoczeniami - jej koszt wraz z podgrzewaniem to 4 650 zł.

Kolorystyczne warianty wnętrza

Opel Astra GTC - RADIO i NAWIGACJA

Coupe Opla w podstawowej wersji ENJOY posiada radioodtwarzacz CD/MP3 z 4 głośnikami, trójfunkcyjnym wyświetlaczem, złączem AUX-IN i antenę. Bogatsza wersja SPORT ma zamontowany bardziej zaawansowany system z 7 głośnikami i wyświetlaczem graficznym (wersja ENJOY dopłata 1400 zł). Za port USB dla przenośnego odtwarzacza dopłacić 500 zł. Niestety wygodnego sterowania radiem z koła kierownicy nie otrzymamy w tańszej wersji ENJOY- za to udogodnienie trzeba zapłacić 200 zł. Sterowanie wraz z pakietem Bluetooth niezbędnym do zestawu głośnomówiącego kosztuje już 1 100 zł.

Wyższej klasy radioodtwarzacz z nawigacją 2D, złączem USB i kolorowym wyświetlaczem z mapami w języku polskim, kartą SD 1GB, anteną "płetwa rekina" i dodatkowym wyświetlaczem graficznym między tarczami wskaźników kosztuje (ENJOY - 4 000zł, SPORT - 2 600 zł). Najbardziej rozbudowany system multimedialny z nawigacją 3D, złączem USB, mapami całej Europy w języku polskim, kartą pamięci SD 8GB, anteną "płetwa rekina" i dodatkowym wyświetlaczem graficznym między tarczami wskaźników, to koszt (ENJOY - 5 500 zł, SPORT - 4 100 zł).

Obsługa menu radia i nawigacji jest prosta, choć na początku nie przychodzi łatwo. W pierwszym momencie ilość przycisków może przytłoczyć. Konieczne jest poświęcenie kilkunastu minut na rozgryzienie opcji i funkcji panelu sterowania - bezwzględnie na postoju, bo wyczucie do czego służą poszczególne pokrętła wymaga skupienia. Zestaw multimedialny w testowej GTC, był wersją z nawigacją 2D. Dźwięk płynący z głośników rewelacyjnie umilał podróżowanie w trasie. Jeżeli taki zestaw nie wystarczy osobom o audiofilskich zapędach, Opel dla muzycznych koneserów przygotował markowy zestaw Infinity Sound za cenę 2 700 zł.

Opel Astra GTC - SCHOWKI

Ciężko wyobrazić sobie dzisiejsze samochody, bez funkcjonalnych skrytej na pokładzie. Nawet usportowiona Astra posiada sporo miejsc na większe i drobniejsze przedmioty. Największym schowkiem we wnętrzu jest ten usytuowany w desce rozdzielczej przy kolanach pasażera - ma sporą pojemność o podświetlenie. Tunel środkowy może mieć dwie wersje. Pierwsza z dźwignią hamulca ręcznego ma trzy okrągłe wnęki i szeroką półkę na końcu zamiast podłokietnika. Druga wersja z wysoko poprowadzonym tunelem (standard w modelu SPORT, dopłata 500 zł w modelu ENJOY), posiada otwierany podłokietnik, głęboką wnękę z ustawną przegródką i roletką zasuwającą oraz okrągły otwór na butelkę czy kubek.

Konsola środkowa tuż przy lewarku dostała półkę idealną na portfel i telefon komórkowy. Tam znajdziemy też dodatkowo gniazdo z zapalniczką oraz złącze AUX-IN z portem USB. W wersjach z nawigacją jest jeszcze miejsce czytnika kart pamięci SD. Pod włącznikiem świateł, z lewej strony deski wkomponowano zamykaną półkę. W daszkach przeciwsłonecznych zainstalowano coś dla kobiet - to podświetlane lusterka. W oparciach foteli standardowo znajdują się kieszenie na gazety. W drzwiach przednich zastosowano bardzo obszerne półki.

Podróżujący z tyłu także nie będą mieli powodów do narzekań. W zakończenie tunelu wkomponowano dwie otwierane półeczki. Po bokach kanapy znajdują się przydatne przegródki i wgłębienia na butelki. Wysuwany podłokietnik z zamykaną półeczką i wgłębieniami wymaga w salonie dopłaty 400 zł. Pakiet dla palących z popielniczką i zapalniczką kosztuje 50 zł.

Opel Astra GTC - BAGAŻNIK

Przestrzeń bagażowa wypada naprawdę bardzo dobrze, jak na kompaktowe coupe. Podróżujący mają sporo miejsca na swój bagaż. GTC oferuje aż 380 litrów w kufrze - takim wynikiem może zawstydzić niejednego hatchbacka. Porównując Astrę jednak do konkurencji w tym samym przedziale cenowym, wynik jest najlepszy: Renault Megane Coupe - 377 l, Volkswagen Scirocco  292 l, Hyundai Veloster - 320 l.

Na początek ciekawostka - aby dostać się do kufra, trzeba odnaleźć sprytnie ukryty przycisk. Wpychanie dłoni w wąską szczelinę między zderzakiem a trzecimi drzwiami, niestety nic nie da. Guzikiem zwalniającym zamek jest sporych rozmiarów symbol marki umieszczony na klapie. Dostępu do kufra jest łatwy, dzięki dużej wnęce i niedużemu progowi załadunkowemu. Regularne kształty pozwalają natomiast wpakować i ułożyć dość duże rzeczy. W ścianki oraz w półkę wkomponowano przydatne haczyki, do powieszenia n.p. reklamówek. Oświetlenie przedziału bagażowego jest standardem. W klapie jest tez uchwyt do zamykania, dzięki któremu nie brudzimy sobie rąk.

Gdy zachodzi potrzeba przewiezienia większej ilości przedmiotów, można powiększyć przestrzeń do 1165 litrów. Tylna kanapa składa się asymetrycznie 60/40. Po ich odchyleniu nie ma żadnego progu załadunkowego, a powierzchnia jest prawie równa. Sprytnym dodatkiem za kwotę 250 zł, jest system Flex Floor, czyli możliwość ustawienia 3-poziomów podłogi bagażnika. W przypadku wycieczki na narty lub awaryjnej sytuacji do przewiezienia długich przedmiotów, do wykorzystania jest funkcjonalny otwór (podłokietnik) na narty, w tylnej kanapie, dostępny za dopłatą 400 zł. Pod podłogą znajdziemy standardowo klucze i zestaw naprawczy do opon z trójkątem ostrzegawczym. Pod podłogą we wnęce może ukrywać się za dopłatą 200 zł, 17-calowe koło dojazdowe.

CO W ODCINKU DZIENNIKA NUMER 5

W piątym odcinku skupimy się na bezpieczeństwie oraz cenach Astry GTC. Jakie przewidziano wersje wyposażeniowe? Ile kosztuje najtańszy model, a ile trzeba zapłacić za testowaną przez redakcję SuperAuto24.pl wersję? Jakie systemy chroniące podróżujących otrzymujemy na wyposażeniu seryjnym? Jakie zastosowano w aucie rozwiązania dbające o bezpieczeństwo? O tym w 5. odcinku dziennika testu Opla Astry GTC.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki