Skoda superb

2005-09-26 15:14

- I jeszcze jeden, i jeszcze raz, sto lat, sto lat, niech żyje nam - śpiewaliśmy i tańczyliśmy nie bez przyczyny! Dokładne 100 lat minęło od kiedy pierwsza skoda opuściła zakłady w Mlada Boleslav.

Limitowana seria Edition 100 zaszczyci garaże tylko 50 kierowców. Tyle bowiem jubileuszowych superbów przewidział na polski rynek producent.

Odświętne ciuszki, potężny silnik wysokoprężny V6 i wyposażenie rodem z pałacu emira Kataru. Nasi Czytelnicy sprawdzili, czym się jubilatkę je.

Chętni muszą się spieszyć, bo w salonach zostało jedynie kilka sztuk tej wyjątkowej wersji. Wprawdzie jesteśmy zszokowani zamożnością naszego narodu - płacą za skodzinę ponad 160 tys. zł - ale w sumie nic dziwnego. To w końcu naprawdę dopracowany i świetnie wyposażony niemiecki samochód.

Elementem charakterystycznym prestiżowej wersji jest kolor nadwozia (czerń magic), skórzana tapicerka w jasnoszarym kolorze, 17-calowe alufelgi, ozdobne elementy z oznaczeniem modelu Edition 100 na błotnikach i listwach progowych. Do tego dochodzą takie cuda, jak np. dywaniki pod stopy "lounge step", które mają do dyspozycji pasażerowie z tyłu - jest już prawie jak w maybachu!

Jakby tego było mało, szyberdach posiada baterie słoneczne! Po co? Wyobraź sobie, że nie ma miejsca parkingowego w cieniu - musisz zostawić swojego superba w pełnym słońcu. Jak wrócisz w środku będzie ukrop! Solar sunroof dostarczy jednak energii do systemu wentylacyjnego, który przez cały czas parkowania będzie wietrzył wnętrze samochodu.

Nie bylibyśmy jednak nami, gdybyśmy się do czegoś nie przyczepili. A przyczepiamy się do jednostrefowej klimatyzacji - w tej klasie brak podziału temperatury nadmuchu na kierowcę i pasażera woła o pomstę do nieba. Przydałby się też system bezkluczykowy i kierunkowe światła doświetlające zakręty.

No i niższa cena by się przydała, bo Edition 100 weszła już w rewiry zarezerwowane dla bardziej prestiżowej konkurencji. Wprawdzie słabiej wyposażonej, ale groźnej!

Tego oczekiwałem!

Dariusz Jezior z Płocka, 38 lat, pracuje w koncernie naftowym, jeździ peugeotem 206 SW

Wygląd - 5 pkt
Wygląd jest opatrzony, bo superb występuje na rynku już od czterech lat. Poza tym jego linia jest konserwatywna, więc całe auto bardzo wolno się starzeje. Edition 100 nie wyróżnia się specjalnie na tle normalnej wersji.

W kabinie - 3 pkt
W moim odczuciu kolorystyka jest trochę nazbyt szara i smutna. Spodziewałem się jaśniejszego wnętrza - więcej chromu, drewnianych wykończeń i innej skóry. Nie zachwycam się też fotelami, które zarówno z przodu, jak i z tyłu są zdecydowanie za krótkie. W limuzynie musi być wygodnie, a jak nogi wiszą w powietrzu, to jak tu mówić o komforcie.

Za kierownicą - 5 pkt
Mimo krótkiego siedziska fotel świetnie trzyma kierowcę. Wyposażenie, dostęp do wszystkich przełączników - to duże plusy superba. Minusem jest z kolei brak dwustronnej klimatyzacji - w takiej wersji powinno być osobne sterowanie dla prawej i lewej strony. Nie jestem też zachwycony sprzętem grającym, który gra przeciętnie. Ale całość oceniam wysoko.

Silnik - 6 pkt
Nie powiem złego słowa, same superlatywy! Nie spodziewałem się takiego diesla - cichy, dynamiczny, bardzo oszczędny. Mimo że podróżowaliśmy z prędkościami zbliżonymi do prędkości światła, spalanie utrzymywało się znacznie poniżej 10 litrów. Genialnie zestrojono też 6-biegową skrzynię o krótkich, precyzyjnych przełożeniach.

Zawieszenie - 6 pkt
W tej klasie właśnie czegoś takiego oczekiwałem. Ani za twarde, ani za miękkie - w sam raz! Podczas spokojnej jazdy odczuwasz komfort i przyjemność z prowadzenia - żadne dziury nie są w stanie cię jej pozbawić. A gdy zapragniesz wycisnąć z wysokoprężnego V6 co fabryka dała, też czujesz się pewnie. Rewelacja!

Za te pieniądze - 4 pkt
Trudno powiedzieć o ile, ale Skoda trochę przesadziła. To w końcu tylko Skoda. Wprawdzie luksusowe marki z takim wyposażeniem kosztują o niebo więcej, ale ich uboższe wersje są już w cenie superba.

Mam ekstremalne wrażenia

Artur Rasiński z Ząbek, 27 lat, studiuje i pracuje, jeździ skodą felicią

Wygląd - 6 pkt
Uwielbiam ten samochód już od dawna. Taką skodę ma dwóch moich znajomych, a ja w końcu też się jej doczekam. Zamiast superb powinna się nazywać superbryka. Jest klasyczna i mimo czterech lat stażu na rynku jeszcze długo nie będzie potrzebować face liftingu.

W kabinie - 4 pkt
Była kiedyś octavia w wersji Laurent&Clement, której znakiem rozpoznawczym była charakterystyczna, piaskowa skóra. Taką właśnie widziałbym w Edition 100 zamiast tej siwej - ona odpada! Wnętrze jest olbrzymie, przestronne i nawet pasażer za mną - a ja lubię podróżować prawie na leżąco - może wygodnie rozciągnąć nogi. Z tyłu jest tak wygodnie, że można byłoby się tu umówić nawet na randkę ze śniadaniem.

Za kierownicą - 5 pkt
W zasadzie nie mam najmniejszych zastrzeżeń do niczego, bo i tak cała uwaga skupiona jest na silniku. Jednak dał mi się we znaki trochę za krótki podłokietnik, który nie dość że niewygodny, to jeszcze przeszkadza podczas jazdy. Trochę za skromne są emblematy przypominające o rocznicy Skody - ja dodałby tu coś jeszcze.

Silnik - 5 pkt
Mam ekstremalne wrażenia z tego V6 w dieslu! Przede wszystkim na każdym biegu wciska w fotel, a przy prędkościach rzędu 225 km/h w kabinie jest cicho, jak na postoju. Uwielbiam taką jazdę, a kiedy samochód o tej masie przyspiesza do "setki" w 9 sekund, to naprawdę jest czym się podniecać.

Zawieszenie - 6 pkt
Świetnie prowadzi się po naszych drogach - czujesz, że to prawdziwa limuzyna. Świetnie wybiera nierówności, ale przy tym kompletnie nie buja się w ostrych zakrętach. Po prostu nie da się jej wyprowadzić z równowagi. Zestrojenie "zawiasu" zasługuje na najwyższe noty.

Za te pieniądze - 4 pkt
Ja to widzę tak: zawyżyli cenę wersji podstawowej i przez to topowy superb kosztuje kosmiczne pieniądze. Oczywiście jest tzw. full wypasem, ale konkurencja nie śpi. Moim zdaniem testowany egzemplarz powinien kosztować 120-130 tys. zł. Wtedy byłaby to rewelacja.

Skoda superb edition 100 2.5 TDI V6 163 KM

Wyposażenie (m.in.):
6 poduszek powietrznych,
ABS z EDS, EBA, ESP, ASR, MSR, ACS,
17-calowe aluminiowe obręcze kół,
radio Rhapsody z odtwarzaczem płyt CD,
8 głośnikami i zmieniarką na 6 płyt CD,
czujniki parkowania z tyłu,
automatyczna klimatyzacja,
tempomat,
halogeny,
el. sterowane szyby i lusterka (podgrzewane i elektrycznie składane),
centralny zamek,
lampy bi-ksenonowe,
tapicerka skórzana,
el. sterowane fotele z pamięcią ustawień,
podgrzewanie foteli przednich i tylnych,
okno dachowe z bateriami słonecznymi.

Dane techniczne:
Pojemność silnika (ccm): 2496
Moc maks. (KM/obr.): 163/4000
Przysp.0-100 km/h (s): 9,2
Prędkość maks. (km/h): 223
Moment obr. (Nm/obr.): 350/1250

Nadwozie:
5-drzwiowe

Silniki:
1.9 TDI (130 KM),
2.5 V6 TDI (163 KM)

Zużycie paliwa (l/100 km):
przy 90 km/h: 5,3
przy 120 km/h: 6,9
w mieście: 9,9

Wymiary:
rozstaw osi (mm): 2805
długość (mm): 4805
szerokość (mm): 1765
wysokość (mm): 1470
Pojemność bagażnika (l): 460

Ceny:
Cena wersji najtańszej - 1.9 (zł): 125 440
Cena wersji podstawowej (zł): 160 340
Cena wersji testowanej (zł): 160 340

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki