TEST Mercedes-Benz B220 4Matic: czy minivan klasy premium ma sens?

2015-06-23 8:53

Kilka miesięcy temu ortodoksyjni fani BMW przeżyli szok. Bawarski producent zaprezentował pierwsze swoje auto z napędem na przód. Dodatkowo, był to również pierwszy minivan spod znaku niebieskiego śmigła. Głosy krytyki, niedowierzania oraz zadumy słychać do dzisiaj. Mercedes-Benz zrobił to jednak dużo wcześniej. W roku 2005 zaprezentował zupełnie nową klasę B, czyli minivana blisko spokrewnionego z najmniejszą klasą A. Dziś nikt nie płacze, nikt nie lamentuje i nikt nie narzeka.

Pojawienie się na rynku pierwszego przednionapędowego BMW zrobiło wiele szumu nie tylko wśród fanów marki, ale także w dziennikarskim światku. Przez to silne i dość sztucznie pompowane zamieszanie zapomniano, że bezpośredni rywal Bawarczyków jakim jest Mercedes-Benz, minivana z napędem na przód już od dawna ma w swojej ofercie.

Zobacz też: TEST efektownego Mercedesa CLA250 4Matic Sport

Jak już na wstępie zostało wspomniane, pierwsza klasa B zadebiutowała w 2005 roku. Samochód bazował na ówczesnym Mercedesie klasy A i tak naprawdę praktycznie niczym się nie wyróżniał. Rok 2011 przyniósł kolejne wcielenie kompaktowego minivana spod znaku Mercedesa. Co ciekawe, B-klasa drugiej generacji była pierwszym samochodem kompaktowym wyposażonym seryjnie w radar ostrzegający przed kolizją (Collision Prevention Assist). W roku 2014 B-klasę drugiej generacji poddano delikatnemu liftingowi.

Typowe MPV

Pomijając samochody stricte użytkowe, absolutnie o wszystkich współczesnych modelach Mercedesa śmiało można powiedzieć, że są eleganckie, dynamiczne, sportowe lub dostojne. O wszystkich z wyjątkiem klasy B. Segment jaki reprezentuje opisywane auto nie jest oczkiem w głowie stylistów motoryzacyjnych. Auta typu MPV mają być przede wszystkim rodzinne oraz praktyczne i niekoniecznie muszą wywoływać emocje i uniesienia. Klasa B jest idealnym przykładem takich założeń. Nie stara się na siłę udowadniać swojej wyjątkowości jakimiś designerskimi sztuczkami i nie prowokuje innych użytkowników ruchu swoim niebanalnym wyglądem.

Sprawdź: TEST Mercedes Klasy C Kombi: luksus w powiększonym wydaniu

Pomimo tego wrodzonego stonowania i opanowania, akurat prezentowany egzemplarz naprawdę może się podobać i wzbudzać ciekawość na drodze. Wszystko za sprawą kompletnego pakietu optycznego AMG (jak widać nawet do najmniej pobudzającego modelu w gamie można zamówić akcesoria z palety AMG). Delikatnie obniżone zawieszenie, efektowne 18-calowe felgi aluminiowe, przemodelowany przedni zderzak z pokaźnymi wlotami powietrza, dwie końcówki układu wydechowego, uwydatnione progi boczne oraz tylny dachowy spojler. Wszystko to sprawia, że nawet ubrana w biały lakier klasa B wygląda dynamicznie i przywodzi na myśl swojego mniejszego kompaktowego brata - klasę A.

Efektownie i efektywnie?

Wnętrze prezentowanego egzemplarza jest idealnym dopełnieniem konfiguracji zewnętrznej. Jeśli nawet przez chwile mieliście wątpliwości na temat tego, czy minivan Mercedesa faktycznie zasługuje na miano auta klasy premium, już pierwsze sekundy po zajęciu miejsca w kabinie rozwiewają niepewność. Jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza jest więcej niż dobra. Czerwona tapicerka foteli oraz boczków drzwi dorzuca od siebie nutę ekskluzywności, a wykończona brązowym materiałem o ciekawej fakturze konsola środkowa pokazuje szerokie możliwości indywidualizacji niemieckiego auta.

Kliknij: TEST Mercedes-Benz Klasy E 350 BlueTec: na bogato i z klasą

Do tego efektownego zestawu dodajmy ogólny design wnętrza przejęty z klasy A (atrakcyjne, okrągłe dysze nawiewów, panel do obsługi multimediów) oraz "tabletopodobny" wyświetlacz systemu multimedialnego, a w efekcie otrzymamy obraz minivana, który nie chce być w żaden sposób kojarzony z nudą i poprawnością. Bez wątpienia wnętrze odświeżonej klasy B może być efektowne. Jak jednak wiadomo minivany powinny charakteryzować się także, a nawet przede wszystkim praktycznością oraz uniwersalnością. Czy wobec tego kabina opisywanego Mercedesa klasy B udanie łączy efekciarstwo z efektywnością?

Ilość miejsca w pierwszym rzędzie jest więcej niż wystarczająca. Dodatkowo, same fotele są bardzo komfortowe i wygodne, a ich nieco wyższe umiejscowienie poprawnie wpływa na widoczność zza kierownicy. Do wolnej przestrzeni na tylnej kanapie także trudno jest mieć jakieś "ale". Podwyższone nadwozie samochodu dba o to, aby nawet wyżsi pasażerowie nie obawiali się o swoje fryzury. Miejsca na nogi i w okolicach kolan także nie powinno nikomu zabraknąć. Jedynie okazały tunel środkowy nie jest sprzymierzeńcem osoby siedzącej na samym środku tylnej kanapy.

Czytaj: TEST Mercedes-Benz CLS 350 BlueTec: bardzo efektowna gwiazda

Nieco mniej kolorowo wygląda sytuacja jeśli chodzi o różnego rodzaju schowki i praktyczne półeczki. O ile kierowca i pasażer siedzący obok nie muszą narzekać na brak praktycznych skrytek (dwa małe schowki na tunelu środkowym, jeden duży schowek w podłokietniku, kieszenie w drzwiach oraz schowek przed pasażerem), o tyle osoby siedzące z tyłu nie są już rozpieszczane praktycznymi miejscami na podręczne szpargały. Oparcia tylnych foteli pozbawione są jakichkolwiek kieszeni czy siatek. Również wygodnych podczas dłuższych podróży rozkładanych plastikowych stolików próżno na nich szukać. Cupholdery? Także brak. Jedynie kieszenie na drzwiach pozwalają na umiejscowienie w nich butelki zimnej wody.

Na straży praktyczności stoi natomiast bagażnik. Regularne kształty, niski próg załadunku oraz pojemność wynosząca 486 litrów szybko dają się polubić. Składając oparcie tylnej kanapy dzielone w proporcjach 2/3 pojemność przestrzeni bagażowej wzrasta do 1545 litrów. To wynik lepszy nie tylko od bezpośredniego rywala czyli BMW 2 Active Tourer (pojemność bagażnika od 468 l do 1510 l), ale także chwalonego Volkswagena Golfa Sportsvan (pojemność bagażnika od 500 l do 1520 l).

Mocny zestaw

Pod maską testowanego egzemplarza pracował mocny silnik benzynowy kryjący się pod oznaczeniem "220". Co ciekawe, dokładnie taki sam zestaw cyfr zyskuje także najmocniejszy w gamie silnik diesla. Co  jeszcze ciekawsze żaden z tych dwóch silników nie ma 2.2 litra pojemności skokowej (Diesel ma pojemność 2.1 litra, a "benzynówka" 2 litry). W autach należących do rodziny minivanów częściej wybieraną opcją są silniki wysokoprężne (mniejsze spalanie, większy zasięg, lepsza charakterystyka podczas dłuższych tras). Pomimo tego, jednostka napędowa pracująca pod maską opisywanego egzemplarza jest równie ciekawą propozycją. Wszystko za sprawę swego rodzaju "gratisów", które klient otrzymuje wraz z zakupem Mercedesa B220. Standardowo ta wersja klasy B łączona jest tylko i wyłącznie z automatyczną 7-biegową przekładnią oraz napędem na cztery koła 4MATIC. Taki zestaw sprawia, że minivan Mercedesa staje się niemalże wilkiem w owczej skórze.

Nie przegap: TEST Mercedes-Benz G500: ostatni prawdziwy twardziel

184 KM mocy maksymalnej oraz maksymalny moment obrotowy wynoszący 300 Nm dostępny już od 1200 obr./min. zapewniają bardzo dobre osiągi. Pierwsze 100 km/h pojawia się na liczniku w 7,5 s od chwili startu. Dodatkowo, napęd na "cztery łapy" sprawia, że dobre osiągi dostępne są praktycznie zawsze, bez względu na rodzaj nawierzchni. Od tego dynamicznego wizerunku prezentowanej klasy B odstaje nieco skrzynia biegów. Przy spokojnej jeździe jej działanie jest poprawne, ale reakcja na gwałtowne dodanie gazu bardzo często jest ospała. Z drugiej strony, minivan to nie jest auto do sportowych uniesień i atrakcyjnych doznań podczas jazdy. Pomimo tej obiegowej opinii Mercedes na nieco inne zdanie na ten temat. Sztywne, obniżone i utwardzone zawieszenie oraz precyzyjny układ kierowniczy z samą kierownicą pewnie leżącą w dłoniach zdecydowanie poprawiają prowadzenie oraz "czucie" samochodu. Pytanie czy pasażerowie pozbawieni dużej dawki komfortu będą zadowoleni z takiego rozwiązania?

Oddzielną kwestią pozostaje temat spalania żywiołowej jednostki napędowej. W cyklu mieszanym średni apetyt na paliwo mieścił się w granicach 9-9,5 l/100 km co jest akceptowalnym wynikiem. Podczas jazdy w mieście do wyżej wymienionych liczb należy dodać około 1,5 l/100 km natomiast w trasie również 1,5 l/100 km można odjąć.

Czy to ma sens?

Ceny Mercedesa klasy B z podstawowym 1.5-litrowym Dieslem o mocy 90 KM (B160) zaczynają się od 105 000 zł. Najtańsza "benzyna" (B180, 1.6 litra 122 KM) kosztuje 3000 zł więcej. Jeszcze do niedawna klasa B nie miała bezpośredniego konkurenta. Pojawienie się na rynku BMW 2 Active Tourer zmieniło tę stagnację. Najtańsza "aktywna dwójka" została wyceniona na 109 800 zł. Co ciekawe, również w ofercie Bawarczyków podstawowa i zarazem najtańsza wersja minivana posiada pod maską silnik wysokoprężny (214d, 1.5 litra 95 KM). Aby stać się posiadaczem mocnej B-klasy z 2-litrowym silnikiem benzynowym, napędem 4Matic oraz automatem, w salonie tej niemieckiej marki należy zostawić co najmniej 132 200 zł. Ceny porównywalnego BMW 220i AT z automatem, ale bez napędu 4x4 (niedostępny nawet w opcji dla tego silnika) zaczynają się od  133 371 zł. Mercedes jest więc górą.

Zobacz: Mercedes Vito Tourer vs. Mercedes Klasy V: bliźniaczy pojedynek

Testowany egzemplarz Mercedesa klasy B był swego rodzaju nietuzinkową mieszanką. Z jednej strony mamy tutaj praktyczne nadwozie minivana, pakowny bagażnik oraz wrodzony spokojny i rodzinny charakter. Po drugiej stronie barykady stoją natomiast żywiołowy silnik, napęd na 4 koła oraz utwardzone zawieszenie mające wpływ na braki w komforcie podróży. Bez wątpienia mamy także do czynienia z bardzo dobrą jakością wykonania oraz z faktem obcowania z klasą premium. Tylko czy klienci będą w stanie docenić takie efektowne połączenie? Od pewnego czasu minivany przeżywają spory kryzys. Ich miejsce zajmują różnej maści crossovery oraz kompaktowe SUV-y. Dodatkowo, auta pokroju Volkswagena Sportsvana oraz Forda C-Maxa być może nie oferują metki premium, ale mają uznaną pozycję na rynku i są nieporównywalnie tańszymi propozycjami. Wobec takiego stanu rzeczy, pomimo wielu pozytywnych cech Mercedes klasy B w dalszym ciągu pozostanie w cieniu swoich większych, starszych i bardziej pasujących charakterem do gwiazdy na masce braci.
.

Mercedes-Benz B220 4MATIC DCT - dane techniczne
.

SILNIK R4, 16V
Paliwo benzyna
Pojemność 1991 cm3
Moc maksymalna 184 KM/ przy 5500 obr./min
Maks mom. obrotowy 300 Nm/ przy 1200-4000 obr./min
Prędkość maksymalna
225 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 7,5 sekundy
Skrzynia biegów automatyczna/ 7 biegów
Napęd 4x4 (4 Matic)
Zbiornik paliwa 56 l
Katalogowe zużycie paliwa (miasto/ trasa/ średnie) 8,4 /5,4 /6,5 l
poziom emisji CO2
151 g/km
Długość 4359 mm
Szerokość 1786 mm
Wysokość 1557 mm
Rozstaw osi
2699 mm
Masa własna
1430 kg
Ładowność 600 kg
Pojemność bagażnika
486-1545 l
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe
Zawieszenie przód
kolumny McPhersona
Zawieszenie tył
wielowahaczowe
Opony przód i tył (w testowym modelu)
225/40 R18

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku



Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki