TEST Renault Grand Scenic 1.6 dCi 130 KM Bose: awangarda kosztem praktyczności

2018-05-25 2:04

Współczesne minivany nie mają łatwego życia. Nie tylko muszą odeprzeć zmasowany atak modnych SUV-ów, ale także powinny zadowolić potrzeby wielodzietnej rodziny. Priorytetowymi i oczekiwanymi cechami stają się pakowność, przestronność oraz praktyczność. Czy Renault Grand Scenic potrafi sprostać takim wymaganiom?

Francuzi już od wielu lat słynęli z budowania porządnych minivanów. Dodatkowo w jakiś magiczny sposób potrafili łączyć awangardowy wygląd oraz nonszalancję z praktycznymi rozwiązaniami. Za przykład powyższego stwierdzenia mogą posłużyć takie auta jak Citroen C4 Grand Picasso czy Renault Espace. Czasy się jednak zmieniają, a wszędobylska i nieustająca moda na SUV-y wymusza na producentach minivanów bardzo drastyczne ruchy. Wystarczy popatrzeć na najnowszą generację wspomnianego wcześniej Espace. Całkiem przyjazne rodzinie auto przeistoczyło się w modnego crossovera, który niestety zapomniał o podstawowych praktycznych cechach swojego poprzednika. Czy taki sam los spotkał najnowsze wcielenie Scenica w wersji Grand?

Grand czyli duży

Produkowany od 2016 roku Renault Scenic IV generacji podobnie jak jego poprzednik występuje w standardowej 5-osobowej wersji oraz w przedłużonej odmianie Grand mogącej przewieźć 7 osób. Różnice w długościach nadwozia pomiędzy wersjami są znaczne. Grand Scenic mierzy 4634 mm długości (standardowy Scenic 4406 mm) oraz może pochwalić się rozstawem osi równym 2804 mm (standardowy Scenic 2734 mm). Odmiana Grand jest także nieco wyższym autem od standardowej wersji – 1655 vs. 1653 mm. Jedynie szerokość wynosząca 1866 mm w obu wariantach jest taka sama.

Przeczytaj: TEST Renault Twingo GT 0.9 TCe 110 KM

Spoglądając na Grand Scenica po raz pierwszy z pewnością nie oderwiecie od niego wzroku już po dwóch sekundach. Samochód jest bardzo efektownie narysowany i przykuwa uwagę na ulicy, co jest rzadko spotykanym zjawiskiem wśród minivanów. Nawet "doczepiony" w wersji Grand odwłok nie sprawia, że sylwetka prezentuje się ciężko. Za taki stan rzeczy odpowiadają po części standardowe aż 20-calowe felgi oraz odcinający się kolorystycznie od reszty nadwozia dach.

W przeciwieństwie do poprzedniej generacji Scenica aktualne wcielenie francuskiego minivana od strony stylistycznej jest bardzo podobne do większego Espace. Scenic III generacji miał niewiele wspólnego z ówczesnym topowym francuskim minivanem. W przypadku opisywanego auta charakterystyczne pionowe tylne światła oraz delikatnie wznosząca się i płynnie przechodząca w szybę przednia maska przywodzą na myśl właśnie najnowszą odsłonę Espace.

Typowe Renault

Zdecydowanie więcej podobieństw nie tylko do Espace, ale także do innych modeli marki odnajdziemy we wnętrzu. Rysunek deski rozdzielczej jest znajomy, a pionowy ekran systemu multimedialnego jest tożsamy z ekranem np. w Megane, Talismanie czy Koleosie. Co prawda gusta są różne, ale trzeba przyznać Francuzom, że wnętrza ich nowych aut wyglądają nowocześnie, elegancko i schludnie. Grand Scenic nie jest wyjątkiem od tej reguły.

Sprawdź: TEST Renault Captur 1.2 TCe: dopasowany

Wiele różnych opinii słyszałem na temat systemu multimedialnego R-Link. Sam miałem z nim do czynienia już kilkukrotnie. Jakie jest moje zdanie na temat jego działania? Menu jest estetyczne i czytelne. Intuicyjność obsługi także jest OK. Co prawda, do niektórych opcji trzeba się "dokopać", ale ich znalezienie nie wymaga odpowiedzi na pytanie "co autor miał na myśli?".

Oddzielną kwestią jest jakość wykonania. Tutaj moje odczucia są już bardziej mieszane. Co prawda topowa wersja Bose (taka brała udział w teście) ma miłe dla oka skórzane wykończenia deski z widocznymi kontrastującymi przeszyciami, ale niektóre plastiki w zetknięciu z dłonią po prostu skrzypią. W tej dziedzinie Renault powinno się poprawić. Szczególnie trzeszczy panel z wpasowanym dużym ekranem. A jak Grand Scenic wypada w kategoriach, które dla wielodzietnych rodzin są priorytetowe?

Rodzinne priorytety

Opis praktyczności, przestronności oraz pakowności testowanego samochodu zacznę od plusów. Schowek w podłokietniku na tunelu środkowym jest gigantyczny. Dodatkowo ów tunel jest przesuwany odsłaniając lub zasłaniając dwa pojemne uchwyty na kubki. Pasażerowie drugiego rzędu mają dostęp do dwóch złącz USB, a sama kanapa dzielona w stosunku 1/3 do 2/3 jest przesuwana. Na pochwałę zasługuje także możliwość elektrycznego złożenia foteli drugiego jak i trzeciego rzędu. Można tego dokonać z menu systemu multimedialnego lub przyciskami umiejscowionymi w bagażniku. Sam bagażnik ma 533 litry pojemności i daleko mu to segmentowych rekordzistów.

Testowaliśmy: Renault Megane Grandtour 1.2 TCe

Minusy? Niestety ich lista także jest długa. Pojemny schowek przed pasażerem siedzącym z przodu wysuwa się niczym szuflada. Co prawda wygląda to efektownie, ale jest niepraktyczne. W chwili, w której na fotelu siedzi pasażer otwarcie schowka jest prawie niemożliwe. Kolejnym aspektem jest mała ilość miejsca na tylnej kanapie. Pod siedziska przednich foteli trudno jest wsunąć stopy, a przestrzeń w okolicach nóg i głowy także nie budzi zachwytu. Na dodatek siedzisko tylnej kanapy umiejscowiono blisko podłogi, co przekłada się na niezbyt wygodną pozycję siedzących na niej osób oraz sprawia kłopoty przy rozłożeniu stolików przymocowanych do oparć przednich foteli (stoliki uderzają w kolana). Trzeci rząd siedzeń? Tylko dla dzieci i to tych niezbyt wyrośniętych. Jeśli zamierzacie zapakować do Grand Scenica 7 dorosłych osób te, które będą siedziały z tyłu na pewno nie zapomną Wam całej podróży. I nie będą to raczej miłe wspomnienia.

Dość neutralnie podchodzę do systemu Multi-Sense. Za jego pomocą można wybrać jeden z 5 zdefiniowanych ustawień samochodu. Do wyboru są tryby Eco, Neutral, Comfort, Sport oraz Perso. O ile możliwość zmiany koloru podświetlenia wnętrza, motywu zegarów czy siły wspomagania kierownicy dają się odczuć, o tyle zmiana komfortu termicznego oraz symulowanie dźwięku silnika (szczególnie w 1.6-litrowym dieslu) są niezauważalnymi i zbędnymi bajerami. A propos samego silnika...

Oszczędny diesel

Pod maską opisywanego egzemplarza pracował wysokoprężny silnik 1.6 dCi o mocy 130 KM. W ofercie wśród jednostek diesla spotkać można jeszcze 1.5 dCi 110 KM oraz 160-konny wariant silnika 1.6 dCi. Ta ostatnia opcja łączona jest tylko i wyłącznie z automatyczną skrzynią EDC oraz topowym wyposażeniem Bose. 130-konny ropniak to jedyny w ofercie Grand Scenica silnik wysokoprężny, który łączony jest tylko i wyłącznie z 6-biegowym manualem. Automatu brak nawet w opcji.

Sportowo: TEST Renault Megane GT 1.6 TCe 205 EDC

Opis wrażeń z jazdy zacznę od... średniego spalania. W cyklu mieszanym samochód zadowolił się około 6 l/100 km. W trasie da się zejść do wartości z czwórką z przodu. W mieście? 7 z "groszami" będzie wartością maksymalną. Biorąc pod uwagę 53-litrowy zbiornik paliwa zasięg przekraczający 1000 km na jednym tankowaniu jest realny.

Dodatkowo 130-konny diesel oprócz niewielkiego apetytu legitymuje się poprawnymi osiągami. Chociaż dane fabryczne sugerują coś zupełnie innego. Sprint do pierwszych 100 km/h zajmuje 11,4 sekundy. Jednak subiektywne odczucia są dużo lepsze. Dobrze wypada szczególnie elastyczność silnika. Auto ochoczo reaguje na gaz i żwawo nabiera prędkości jeszcze przed osiągnięciem przez jednostkę napędową 2000 obr./min.

Hurra optymistycznych odczuć nie budzą skrzynia biegów oraz układ kierowniczy. Lewarek ma długie drogi prowadzenia i nie stawia praktycznie żadnego oporu sprawiając wrażenie mieszania łyżką w kisielu. Układ kierowniczy także jest "lekki" i nie sprawia, że za kierownicą Grand Scenica poczujemy się jak kierowca rajdowy. Z drugiej strony, chyba niewiele osób od rodzinnego minivana oczekuje ponadprzeciętnych właściwości jezdnych.

Nie przegap: TEST Renault Megane GrandCoupe

Pozytywnie zaskakuje natomiast zestrojenie zawieszenia. Co prawda nie daje ono poczucia podróży poduszkowcem, ale biorąc pod uwagę dużą średnicę felg komfort resorowania i wybierania nierówności jest naprawdę wysoki. Co ciekawe, na duże 20-calowe obręcze nałożono dość wąskie opony o szerokości 195 mm. Na pochwałę zasługuje także bardzo dobra widoczność. Duże lusterka oraz szyby w słupkach A zdecydowanie ułatwiają obserwację otoczenia auta.

Cena i podsumowanie

Najtańsze Renault Scenic zostało wycenione na 76 500 zł (wersja Life ze 115-konnym silnikiem 1.3 TCe). Najtańsza odmiana Grand z tym samym silnikiem, ale wyższym standardem wyposażenia Zen (w odmianie Grand niedostępne jest podstawowe wyposażenie Life) kosztuje 85 900 zł. Biorąc pod uwagę to samo wyposażenie różnica w cenach pomiędzy wersją krótką, a dłuższą wynosi 5000 zł. Aby kupić Renault Grand Scenic z dieslem pod maską w salonie francuskiej marki należy zostawić przynajmniej 95 900 zł (Zen 1.5 dCi 115 KM). Najbogatsza testowana odmiana Bose ze 130-konnym ropniakiem została wyceniona na 119 400 zł.

Porównanie: Renault Grand Scenic vs. Citroen Grand C4 Picasso vs. Opel Zafira: starcie rodzinnych 7-osobówek

Konkurencyjny Citroen C4 Grand Picasso jest tańszą opcją (od 77 990 zł). Również Opel Zafira Tourer posiada niższą cenę startową (od 80 950 zł). Jak widać Renault dość mocno ceni swojego rodzinnego minivana, a porównanie z dwojgiem wymienionych wyżej konkurentów możecie znaleźć w linku zamieszczonym nad tym akapitem.

Bez wątpienia Renault Grand Scenic jest nowoczesnym autem. Posiada ciekawie i nieszablonowo narysowane nadwozie, efektowne multimedialne wnętrze, a z wysokoprężnym silnikiem 1.6 dCi nie rujnuje domowego budżetu przeznaczonego na paliwo. Szkoda tylko, że wszystkie wyżej wymienione cechy starają się skutecznie przykryć niedostatki w tych dziedzinach, które w minivanach traktowane są priorytetowo. Przestronność, pakowności i szeroko pojęte walory użytkowe nie są najmocniejszą stroną Grand Scenica.

Renault Grand Scenic 1.6 dCi - dane techniczne
.

SILNIK R4 16V
Paliwo olej napędowy
Pojemność 1598 cm3
Moc maksymalna 130 KM przy 4000 obr./min.
Maks moment obrotowy 320 Nm przy 1750 obr./min.
Prędkość maksymalna
190 km/h
Przyspieszenie 0-100km/h 11,4 s
Skrzynia biegów manualnaa 6
Napęd przedni (FWD)
Zbiornik paliwa 53 l
Katalogowe zużycie paliwa 
(miasto/ trasa/ średnie)
5,3 l/ 4,4 l/ 4,7 l
poziom emisji CO2
122 g/km
Długość 4634 mm
Szerokość 1866 mm
Wysokość 1655 mm
Rozstaw osi
2804 mm
Masa własna
1530
Masa dopuszczalna całkowita
2270
Hamulce przód/ tył tarczowe wentylowane/ tarczowe
Zawieszenie przód
Kolumny MacPhersona
Zawieszenie tył
belka skrętna
Opony (w testowym modelu)
195/55/R20

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki