PODKARPACIE: Skończyły się upomnienia, mogą posypać się mandaty

i

Autor: Pixabay.com

Bełchatów: Nie pomogły prośby, więc sypią się mandaty. Policja i straż miejska w dobie koronawirusa

2020-04-08 13:44

W całym kraju posypały się mandaty za nieuzasadnione wychodzenie z domu i łamanie ograniczeń związanych z obowiązującym w Polsce stanem epidemii. Nie inaczej jest w Bełchatowie, gdzie miejscowa policja i strażnicy miejscy mają pełne ręce roboty.

Od 1 kwietnia obowiązują nowe ograniczenia wprowadzone przez polski rząd. Mieszkanie można opuszczać tylko w uzasadnionych przypadkach, np. wyjście do lekarza, apteki czy na zakupy spożywcze. Dodatkowo do 11 kwietnia nie można wchodzić do lasów. Wszystkie te działania mają zminimalizować ryzyko zarażenia koronawirusem. Do tych zaleceń wielu się stosuje, ale nie brakuje osób, które łamią zakazy.

- Od soboty policjanci wypisali ponad 20 mandatów na terenie powiatu bełchatowskiego. Było też ponad 20 pouczeń. Interwencje dotyczyły grupowania się i przemieszczania w niewłaściwych miejscach - przekazała nam rzecznik policji w Bełchatowie Iwona Kaszewska.

Każdy przypadek rozpatrywany jest indywidualnie, ale można się spodziewać, że z każdym dniem cierpliwość mundurowych wobec osób łamiących zakazy będzie coraz mniejsza i kar będzie przybywać.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Koronawirus: Mandat dla działkowca? Wolno korzystać z ogródka na ROD? Odpowiadamy!

Strażnicy miejscy ramię w ramię z policją

Zgodnie z wytycznymi, działania policjantów wspierają też strażnicy miejscy. W ciągu ostatnich kilku dni wystawili kilkanaście mandatów za nieprzestrzeganie postanowień wynikających z rozporządzenia ministra.

- Te sytuacje dotyczyły przede wszystkim spożywania alkoholu w większej grupie. Zatem jednocześnie ukarane zostały za spożywanie alkoholu i za to, że nie przestrzegały wprowadzonych ograniczeń. Dotyczy to osób młodych, które ewidentnie zlekceważyły te przepisy. Najczęściej te osoby gromadziły się na obrzeżach osiedli, czy np. na ulicy Nadrzecznej, która jest łącznikiem między targowicą, a centralnymi punktami w mieście - informuje Piotr Barasiński, komendant Straży Miejskiej w Bełchatowie.

Autobusy pod lupą drogówki

Policjanci z ruchu drogowego skupiają się na przestrzeganiu przepisów stricte ruchu drogowego. Każdego dnia funkcjonariusze sprawdzają w autobusach, busach i komunikacji miejskiej liczbę pasażerów i ich rozmieszczenie w pojeździe.

- Póki co na terenie powiatu bełchatowskiego nie ujawniliśmy żadnego przypadku, gdzie kierowcy nie stosowaliby się do wprowadzonych zmian. Mamy też dużo telefonów od osób, które dopytują się o te zakazy. Przekazujemy, że za osoby, które są przewożone w tym pojeździe odpowiada kierujący. To na nim ciąży obowiązek, aby wpuszczał do autobusu tyle osób, aby tylko połowa miejsc siedzących była zajęta. Ważne też, aby te osoby nie siedziały obok siebie - mówi Marcin Kucner, naczelnik drogówki w Bełchatowie.

Policjanci przeprowadzają dziennie ok 20 takich kontroli na terenie powiatu bełchatowskiego.

Skatowali za 500 złotych

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki