Jeleń zderzył sie z seicento. Teraz policja sprawdza myśliwych

i

Autor: By Lviatour - Praca własna, CC BY-SA 3.0

MAKABRYCZNE zderzenie z jeleniem. Teraz policja sprawdza myśliwych [WIDEO]

2019-12-19 9:03

Wyglądało to naprawdę dramatycznie, szczęśliwie skończyło się na potłuczeniach i… uśpieniu jelenia. Potężne zwierze wbiegło na jezdnię wprost pod nadjeżdżające seicento. Zderzenie ze zwierzyną było tak silne, że auto dachowało na poboczu. Teraz piotrkowska policja sprawdza czy podczas niedzielnego wypadku w okolicach Rakowa, trwało polowanie.

Na filmiku, który zarejestrowała kamera samochodu jadącego z naprzeciwka, wyraźnie widać, że jeleń wtargnął na drogę znienacka, z rozbiegu. Do zderzenia doszło poza liną lasu. Potężne zwierzę pokonało przydrożne chaszcze i wbiegło wprost pod niewiele seicento. Szczęśliwie samochód poruszał się z niewielką prędkością.

Samochodem podróżowały dwie kobiety, Ewa Mikołajczyk i jej teściowa. Kobieta opowiada, że jeleń jakby „wyrósł spod ziemi”, zwierzęcia nie było wcześniej widać. Sam moment zderzenia jest dla kobiety niejednoznaczny.

- Wydaje mi się, że w nas uderzył bokiem. Zobaczyłam go przed samą maską, szczególnie jego brzuch. Nie wiem czy wciśnięcie hamulca by coś dało – mówi pani Ewa Mikołajczyk dla Radia Łódź.

Kierująca nie miała szansy odtworzyć całego zdarzenia, to widać za to doskonale na filmiku, który zarejestrowała kamera samochodu jadącego z naprzeciwka. Jeleń wbiegł wprost przed maskę, samochód uderzył przodem w bok zwierzęcia. Siła tego zderzenia była tak duża, że nad niewielkim autem nie udało się zapanować i ostatecznie dachowało w przydrożnym rowie.

Kobietom na szczęście nic poważnego się nie stało, a zwierzę, decyzją lekarza weterynarii, uśpiono. Teraz sprawę wypadku bada piotrkowska policja, która sprawdza między innymi to, czy w czasie wypadku trwało polowanie.

- Sprawdzamy w tym zakresie te informacje. Materiały zostały już przekazane do Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego, gdzie będą prowadzone czynności wyjaśniające. Zobaczymy czy ta informacja się potwierdzi. Jeśli tak, będą w tym zakresie wykonywane dalsze czynności – mówi dla Radia Łódź naczelnik piotrkowskiej drogówki Krzysztof Skrobek.

Kierująca seicento podkreśla, że w dniu wypadku prowadzone było w tamtym rejonie polowanie. Wynika to z wykazu polowań, do którego dotarła pani Ewa. Myśliwi ruszyli do lasu o godz. 8, nie wiadomo, o której polowanie się skończyło. Do wypadku doszło ok. godz. 15.

Swoje dochodzenie w tej sprawie prowadzi piotrkowski oddział Polskiego Związku Łowieckiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki