Kierowca - szaleniec! Chciał spalić auto, a o pożyczenie zapalniczki poprosił... policjanta

i

Autor: mj-s Kierowca - szaleniec! Chciał spalić auto, a o pożyczenie zapalniczki poprosił... policjanta

Kierowca – piroman. Chciał spalić auto, o pożyczenie zapalniczki poprosił... policjanta!

2021-05-10 15:55

Podróżujący prywatnie policjant z Małopolski zatrzymał się, by pomóc 27-latkowi, którego auto dachowało w okolicach Ładzic w powiecie radomszczańskim (Łódzkie). Poszkodowany mężczyzna poprosił go o pożyczenie telefonu i... zapalniczki. Jak wynikło z telefonicznej rozmowy, którą 27-latek odbył w obecności policjanta w cywilu, miał zamiar podpalić samochód. Co pechowego kierowcę - piromana targnęło do tak drastycznego kroku? Szczegóły w poniższym artykule!

Do nietypowego zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek niedaleko miejscowości Ładzice w powiecie radomszczańskim. 27-letni mieszkaniec Przedborza na łuku drogi zjechał do rowu i doprowadził do dachowania opla zafiry. Mężczyzna wzywał pomocy - na jego sygnały zareagował tylko jeden spośród wielu przejeżdżających obok kierowców. Jak się potem okazało, był to małopolski policjant w cywilu.

PRZECZYTAJ: Łódzkie: Wywrócona naczepa blokuje DK 91. Poważne utrudnienia w ruchu!

- Jak wynikało z jego relacji, kierowca opla poprosił o użyczenie telefonu i zapalniczki. Jednocześnie stwierdził, że nie nic mu się nie stało i nie ma żadnych obrażeń. Przez pożyczony telefon poinformował swego rozmówcę, że miał wypadek, auto dachowało, a teraz idzie spalić samochód, aby zatrzeć wszystkie ślady. Policjant szybko zauważył, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Natychmiast poinformował o tym dyżurnego radomszczańskiej policji, a sam pilnował, aby sprawca nie spełnił swoich zamiarów i nie uciekł z miejsca zdarzenia - przekazała Aneta Wlazłowska z Komendy Powiatowej Policji w Radomsku.

POLECAMY: Groźny wypadek w Gomunicach. 19-latka zabrana do szpitala śmigłowcem LPR. Co tam się stało?

Na miejsce szybko dotarł patrol drogówki, pełniący służbę w rejonie budowanego odcinka autostrady A1. Kierowca opla na widok radiowozu zaczął uciekać. W pościg za nim ruszył zarówno zgłaszający, jak i umundurowani policjanci. Sprawca zdarzenia został zatrzymany. Badanie stanu trzeźwości 27-latka wykazało, że miał w organizmie 1,2 promila alkoholu.

CZYTAJ TAKŻE: Łódzkie: WZRUSZAJĄCE gesty hołdu i pamięci! Tak policjanci pożegnali swojego kolegę! [GALERIA]

- Po sprawdzeniu danych w policyjnych bazach okazało się, że zafira nie ma aktualnych badań technicznych oraz opłaconej składki ubezpieczeniowej, a kierujący nią przedborzanin nie ma uprawnień do kierowania pojazdami. Kierowca trafił do policyjnej celi, a samochód został odholowany na strzeżony parking – dodaje Wlazłowska z KPP w Radomsku.

27-letni mężczyzna odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, kara grzywny oraz zakaz kierowania pojazdami.

PRZECZYTAJ: Staranował auto i betonowy słup. Wysiadł z opla z piwem i zaczął uciekać! [FOTO]

Zuchwały napad na stację paliw pod Myślenicami

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki