Strażak, jak medyk? Kiedy karetki nie nadążają, do pomocy wysyłane są wozy strażackie!

i

Autor: Pixabay/ ales_kartal Strażak, jak medyk? Kiedy karetki nie nadążają, do pomocy wysyłane są wozy strażackie!

Strażak jak medyk? Kiedy karetki NIE NADĄŻAJĄ, do pomocy wysyłane są wozy strażackie!

Koronawirus i przeciążenie jednostek pogotowia ratunkowego sprawia, że strażacy coraz częściej są dysponowani do akcji przedmedycznych. Zawały, niedrożność dróg oddechowych, zasłabnięcie czy duszności, wszędzie tam, gdzie występuje zagrożenie życia i liczy się każda minuta, a karetki są zajęte, to strażacy jadą do pacjenta, jako pierwsi. W ostatnich tygodniach w całej Polsce znacząco wzrosła liczba takich interwencji. Czy strażacy mogą być dysponowani do takich wyjazdów? Czy mają sprzęt i przeszkolenie? Przyjrzeliśmy się sprawie.

Koronawirus i lawinowo rosnąca liczba pacjentów zarówno w szpitalach, jak i tych wzywających karetkę pogotowia wpłynął na pracę każdej jednostki ratownictwa medycznego i szpitalnych oddziałów ratunkowych w Polsce. Dlatego w nagłych przypadkach, gdy karetki są zajęte innymi pacjentami bądź są dezynfekowane do pomoc ruszają strażacy.

Ostatnio przypadek, kiedy z powodu braku wolnej karetki na miejsce zostali zadysponowani strażacy miała miejsce w Bujnach Książęcych. Do 66-letniego mężczyzny, u którego doszło do zatrzymania krążenia i akcji serca wezwano LPR i strażaków-ochotników z OSP Zelów. Akcja resuscytacji krążeniowo-oddechowej trwała kilkadziesiąt minut.

W Radomsku od początku roku takich wyjazdów w PSP było łącznie 26. Tylko w samym październiku strażacy wyjeżdżali do takich wezwań 17 razy przytacza statystyki, Artur Bartosik, oficer Prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Radomsku. Podobnie sytuacja ma się w Bełchatowie.

- Coraz częściej jesteśmy dysponowani w pierwszej kolejności do przypadków zagrożenia życia, by dokonać nie tylko wstępnej oceny sytuacji, ale przede wszystkim, by w razie potrzeby udzielić pierwszej pomocy, oczywiście w naszym zakresie – wyjaśnia nam Michał Wieczorek rzecznik prasowy z PSP w Bełchatowie. - W tej chwili są to pojedyncze przypadki, nie ma tego dużo, ale uruchomione są odpowiednie procedury i jesteśmy na etapie ich wdrażania. Jeżeli taka konieczność, jesteśmy zobligowani, by takiej pomocy udzielać. Jesteśmy do tego przygotowani – dodaje.

Wizyta strażaka zamiast medyka może wywołać niepokój u pacjenta, ale rzeczywiście wszyscy strażacy z państwowych jednostek i lwia część strażaków – ochotników mają uprawnienia ratownicze z zakresu kwalifikowanej pierwszej pomocy. To przecież właśnie najczęściej strażacy są pierwsi na miejscach wypadków i walczą o życie ich ofiar. Schemat jest ten sam: podejmują resuscytację i podtrzymują ją do czasu aż rannego albo chorego przejmuje ekipa pogotowia ratunkowego.

- Mamy odpowiednie przeszkolenie w ratowaniu ludzi i udzielaniu pomocy medycznej. Zastępy wyjeżdżające do takich przypadków są również wyposażone w odpowiedni sprzęt do ratowania życia np. w przypadku zatrzymania akcji serca – mówi dla Radomsko24.pl Artur Bartosik, oficer Prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Radomsku

Strażacy nie mają wątpliwości, że ostatnie tygodnie i te, które już minęły i te które przed nami, to wyjątkowy czas dla ich służby. Zastępowanie zespołów ratunkowych jest jej elementem i najprawdopodobniej w szalejącej pandemii koronawirusa stanie się zdecydowanie bardzie powszechne. Wyraźnie należy podkreślić, że straż pożarna to służba ratownicza, która w swoim zakresie obowiązków ma wpisane ratownictwo medyczne.

Maciej Hamankiewicz: Codziennie modlę się, żeby starczyło tlenu [Super Raport]

Mógłbyś zostać strażakiem? Przekonaj się! Rozwiąż test

Pytanie 1 z 16
Do gaszenia palących się metali (sód, potas, magnez) użyjesz:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki