- Nieodpowiedzialny mieszkaniec Bydgoszczy prowadził motorówkę na Zalewie Koronowskim, mając 3 promile alkoholu we krwi.
- Na pokładzie znajdował się jego 10-letni syn, narażony na poważne niebezpieczeństwo.
- Mężczyzna odpowie teraz za prowadzenie pojazdu mechanicznego w ruchu wodnym w stanie nietrzeźwości.
Skrajnym brakiem odpowiedzialności wykazał się mieszkaniec Bydgoszczy, który w minioną sobotę (23 sierpnia) prowadził motorówkę w stanie skrajnej nietrzeźwości. Mężczyzna nie tylko narażał na niebezpieczeństwo siebie, ale przede wszystkim swojego 10-letniego syna, którego zabrał ze sobą na pokład.
Do zdarzenia doszło około godziny 15:20 na wodach Zalewu Koronowskiego. Patrol z ogniwa wodnego bydgoskiej komendy miejskiej – pełniący służbę wspólnie ze strażakami z OSP Gościeradz – zauważył motorówkę wykonującą bardzo niebezpieczne manewry. Jak relacjonują policjanci, jednostka znajdowała się w miejscu, gdzie pod taflą wody znajdują się przeszkody, mogące doprowadzić do uszkodzenia łodzi lub poważnego wypadku.
Szybko okazało się, że przyczyną niebezpiecznych zachowań sternika nie była brawura, lecz alkohol. Funkcjonariusze, którzy podpłynęli do motorówki, zauważyli, że 38-latek zachowuje się w sposób wskazujący na silne upojenie. Przeprowadzona kontrola trzeźwości nie pozostawiła złudzeń – mieszkaniec Bydgoszczy miał w organizmie aż 3 promile alkoholu.
Na dodatek w motorówce razem z nietrzeźwym ojcem przebywało jego dziecko. 10-latek został natychmiast zabrany na brzeg i przekazany pod opiekę matki, która przebywała w pobliżu nabrzeża. Łódź została odholowana, a pijany sternik przewieziony do komisariatu w Koronowie. Tam badanie alkomatem potwierdziło dramatycznie wysoki poziom alkoholu w jego organizmie.
Jak informuje policja, mężczyzna odpowie teraz za prowadzenie pojazdu z napędem mechanicznym w ruchu wodnym w stanie nietrzeźwości. Grozi mu kara grzywny, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a nawet kara pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze przypominają, że pływanie pod wpływem alkoholu jest równie niebezpieczne jak prowadzenie samochodu w takim stanie. W każdej chwili mogło dojść do wywrócenia łodzi, zderzenia z inną jednostką lub uderzenia w przeszkodę pod wodą. W takiej sytuacji nietrzeźwy sternik nie miałby szans, aby skutecznie ratować życie swoje i swojego dziecka.