- W Bydgoszczy doszło do tragicznego wypadku, w którym zginął 70-letni kierowca.
- Sprawca, 31-letni kierowca porsche, uciekł z miejsca zdarzenia i jest poszukiwany przez policję.
- Mężczyzna był już karany 26 razy.
Do tragedii doszło w niedzielę rano (3 sierpnia), na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej, Jasnej i Wrocławskiej w Bydgoszczy. Jak ustalili funkcjonariusze, kierowca luksusowego porsche zignorował czerwone światło i wjechał na skrzyżowanie, doprowadzając do zderzenia z prawidłowo jadącym samochodem kierowanym przez 70-letniego Piotra S.
Zobacz: Policjant spowodował wypadek! Wielu poszkodowanych, w tym dzieci
- Sprawcą kolizji był 31-letni kierowca porsche, który wjechał na skrzyżowanie ul. Grunwaldzkiej, Jasnej i Wrocławskiej na czerwonym. Zderzył się z 70-letnim kierowcą – poinformowała TVP Bydgoszcz.
Senior w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie – mimo starań lekarzy – zmarł.
Teraz na jaw wychodzą szokujące doniesienia. Reporterzy programu „Zbliżenia” ustalili, że 31-latek może ukrywać się przed organami ścigania. Wciąż nie usłyszał zarzutów, ponieważ – jak podkreśla Prokuratura Bydgoszcz-Południe – do tej pory nie został zatrzymany.
- Mężczyzna wkrótce usłyszy zarzuty. Dodam też, że kierowca w przeszłości był karany 26 razy – powiedział prok. Dominik Mrozowski z Prokuratury Bydgoszcz-Południe.
Tymczasem do bydgoskiej policji zaczęły spływać nagrania z monitoringu i prywatnych kamer samochodowych. Na niektórych z nich widać, jak czarne porsche porusza się po ulicach miasta z zawrotną prędkością – przekraczając 170 km/h.
Śledczy analizują materiały i sprawdzają, czy uwieczniony na nagraniach pojazd to ten sam, który brał udział w tragicznym wypadku.
Prokuratura analizuje również przeszłość 31-letniego podejrzanego, który – jak się okazuje – miał już bogatą kartotekę. W świetle nowych dowodów możliwe jest postawienie mu zarzutów nie tylko za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ale też za ucieczkę z miejsca zdarzenia i potencjalne naruszenia przepisów ruchu drogowego w innych częściach miasta.