Zabił alpaki, podpalił stodołę, a potem zostawił wiadomość. Policja dopadła go po miesiącach!

2025-06-25 10:24

Zatrzymali go nad ranem, daleko od miejsca zbrodni. 47-letni mężczyzna wpadł w ręce kryminalnych z Bydgoszczy na terenie powiatu żyrardowskiego. To on może stać za jedną z najbardziej brutalnych zbrodni wobec zwierząt w Polsce – rzezią alpak i lamy w Ostrówku koło Kruszwicy. Śledczy pracowali nad tą sprawą przez wiele miesięcy.

Zabił alpaki, podpalił stodołę, zostawił wiadomość. Policja dopadła go po miesiącach!

i

Autor: KWP Bydgoszcz/ Materiały prasowe

Zabił alpaki, podpalił stodołę, a potem zostawił wiadomość. Policja dopadła go po miesiącach!

We wtorek, 24 czerwca 2025 roku, w godzinach porannych policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zatrzymali 47-letniego mężczyznę na terenie powiatu żyrardowskiego w województwie mazowieckim. Jak informuje KWP, mężczyzna może mieć związek z bestialskim uśmierceniem zwierząt w gminie Kruszwica. Chodzi o dramatyczne wydarzenia z listopada 2023 roku.

Zobacz: Ciało kobiety dryfowało przy plaży! Tragedia niedaleko Włocławka

Przypomnijmy – w nocy z 7 na 8 listopada 2023 roku na Wyspie Perperuny, niedaleko Kruszwicy, doszło do szokującej zbrodni. Ktoś podpalił budynek gospodarczy, w którym wcześniej brutalnie zamordował dziesięć alpak i jedną lamę. Zwierzęta miały rany cięte, niektóre były okaleczone, a ich ciała – jak ustalili strażacy i policjanci – zostały oblane łatwopalną substancją i podpalone.

Czytaj także: Wielki słup czarnego dymu przeraził mieszkańców Torunia [AKTUALIZACJA]

Zbrodnia poruszyła nie tylko lokalną społeczność, ale też miłośników zwierząt w całej Polsce. Na miejscu zabezpieczono napis pozostawiony na budynku, który miał sugerować, że sprawcą jest kobieta. Śledczy jednak szybko wykluczyli ten trop – wszystko wskazywało na to, że sprawcą musiał być ktoś bardzo silny fizycznie.

Od tamtej pory śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy, wspólnie z kryminalnymi z KWP. Po ponad siedmiu miesiącach żmudnej pracy śledczych doszło do przełomu. 47-latek, zatrzymany na Mazowszu, wkrótce zostanie doprowadzony do bydgoskiej prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty.

Sprawa budzi ogromne emocje. Mieszkańcy Ostrówka i Kruszwicy mówią wprost: „to był potwór, nie człowiek”. 

Nowi mieszkańcy Mini ZOO w Lesznie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki