O zwalonym drzewie służby zostały zawiadomione w piątek (20.11) około godziny 13.00. Bobry profilaktycznie czmychnęły wcześniej, ale wcześniej - na swój sposób - zajęły się kilkumetrowym drzewem.
i
Bobrze siekacze były na tyle skuteczne, że drzewo padło pod ich naporem. Niestety przy okazji część gałęzi zahaczyła o linie energetyczne i tym musiały zająć się służby.
i
Jak nam powiedział Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskich strażaków na miejsce wysłano dwa zastępy. Strażacy na wysięgniku usuwali gałęzie. Służby energetyczne zajęły się wyłączeniem produ. Akcja trwała kilkadziesiąt minut.