Zarabiał ponad 10 tys. i miał kochającą rodzinę. Dlaczego Piotr J. podpalił kantor z kobietą w środku?

2025-12-23 22:04

Prokuratura w Gorzowie Wlkp. skierowała akt oskarżenia przeciwko kierowcy międzynarodowemu Piotrowi J., któremu zarzuca m.in. usiłowanie zabójstwa. 51-latek napadł na dwa kantory w marcu i czerwcu 2025 r.., ale w czasie pierwszego zdarzenia podpalił również budynek, w którym znajdowała się pracownica. Oskarżony twierdzi, że pstryknął zapalniczką ze zdenerwowania i nie chciał wywołać pożaru.

Gorzów Wlkp. Akt oskarżenia przeciwko 51-latkowi. Chodzi o napady na kantory

i

Autor: mhouge/ Pixabay.com Prokuratura w Gorzowie Wlkp. skierowała akt oskarżenia przeciwko kierowcy międzynarodowemu Piotrowi J., któremu zarzuca m.in. usiłowanie zabójstwa. 51-latek napadł na dwa kantory w marcu i czerwcu 2025 r.., ale w czasie pierwszego zdarzenia podpalił również budynek, w którym znajdowała się pracownica, zdj. ilustracyjne

  • 51-latek został oskarżony o dwa napady na kantory, w tym o próbę zabójstwa pracownicy jednego z nich.
  • Podczas jednego z napadów napastnik podpalił substancję ropopochodną, raniąc kobietę i pozostawiając ją w płonącym pomieszczeniu.
  • Sprawca przyznał się do napadów, ale twierdzi, że podpalenie było przypadkowe. Motywacją przestępstw były problemy finansowe.
  • Jakie konsekwencje czekają mężczyznę, który dotychczas prowadził ustabilizowane życie?

Gorzów Wlkp. Podpalił kantor i usiłował zabić? Akt oskarżenia przeciwko 51-latkowi

Kilka zarzutów usłyszał łącznie 51-latek, który przyznał się do napadów rabunkowych na dwa kantory. Najważniejszy to jednak usiłowanie zabójstwa pracownicy kantoru w zamiarze ewentualnym, do czego miało dojść w nocy z 5 na 6 marca br. Wtedy miał miejsce pierwszy napad, ale kobieta nie wystraszyła się napastnika i włączyła alarm.

Zdaniem śledczych Piotr J. "dokonał podpalenia uprzednio rozlanej substancji i oddalił się z kantoru nie udzielając jej pomocy oraz pozostawiając w położeniu uniemożliwiającym pokrzywdzonej opuszczenie pomieszczenia, w wyniku czego pokrzywdzona doznała licznych obrażeń termicznych I/II/III obejmujących około 20% powierzchni całego ciała, powodujących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci trwałego, istotnego zeszpecenia".

Do kolejnego napadu doszło do w nocy z 22 na 23 czerwca w Boczowie, gdzie 51-latek groził pracownikowi kantoru przedmiotem przypominającym broń palną i również rozlał substancję ropopochodną, gdy napotkał opór mężczyzny.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Piotr J. przyznał się do napadów rabunkowych, jednak nie przyznał się do usiłowania pozbawienia życia kasjerki. Dodał, że jego czyny były motywowane problemami finansowymi. Wyjaśnił też, że nie miał zamiaru skrzywdzenia kasjerki w szczególności nie usiłował pozbawić ją życia. Stwierdził, że przypadkowo, ze zdenerwowania pstryknął zapalniczką, ale nie wiedział, że dojdzie do podpalenia uprzednio rozlanej łatwopalnej cieczy - informuje Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp.

Jak dodają śledczy, oskarżony nie był dotychczas karany, a do tego prowadził wraz z rodziną ustabilizowany tryb życia, pracując jako kierowca międzynarodowy z wynagrodzeniem 10-12 tys. zł miesięcznie.

Gruzini zbaranieli, gdy przy kuciu ściany do kantoru dorwało ich CBŚP
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki