Trzy nauczycielki podjęły wyzwanie, by uwrażliwić młodzież na krzywdę zwierząt, które są zależne od swoich właścicieli. Na trzech przerwach z łańcuchem na szyi siedziały w holu szkoły. Jakie to uczucie? - Świat widziany z poziomu podłogi czy budy jest okropny. My jesteśmy przywiązane na chwilę, a bywa, że psy spędzają na nim całe życie i cierpią - opowiada Ewa Andrzejewska-Sidorowicz, nauczycielka w I LO.
- Dobrze, że szkoła robi takie happeningi. My zdajemy sobie sprawę z tego problemu - twierdzą uczniowie, którzy przyglądali się działaniom nauczycieli. Część przysiadała przy budzie. Co sądzą o akcji? Posłuchaj:
- Pies na łańcuch to forma znęcania się nad nim. Nie przechodźmy obok problemu obojętnie, poinformujmy odpowiednie służby – dodaje Ewa Olczak, koordynatorka akcji w I LO w Gorzowie.
Ogólnopolskie działania "Zerwijmy łańcuchy" odbędą się w sobotę (7.10) w kilkunastu miastach. W I LO przy Puszkina happening miały miejsce w piątek (6.10) na szkolnych przerwach. Udział w nim wzięły trzy nauczycielki.
Czytaj też: Jest kasa na kolejną edycję Zawodowców w Gorzowie!