O biskupie Edwardzie Janiaku zrobiło się głośno po filmie braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”. Duchownemu zarzucono między innymi tuszowanie pedofilów w sutannach i ukrywanie przestępców. Z tego tytuły zaatakował nawet prymasa Polski - Wojciecha Polaka, bo ten poinfomoywał o wszystkim Watykan. Ostatnio natomiast na jaw wyszły fakty, że biskup Edward Janiak został przywieziony karetką do kaliskiego szpitala. Chociaż pierwotnie podejrzewano udar, okazało się, że powodem niedyspozycji biskupa był promile we krwi. Jednym słowem Janiak był kompletnie pijany.
CZYTAJ: Biskup Janiak z Kalisza trafił do szpitala kompletnie PIJANY! Episkopat: "Oczekujemy wyjaśnień"
W czwartek (25 kwietnia) Nuncjatura wydała komunikat: Ojciec Święty Franciszek mianował administratora apostolskiego sede plena diecezji kaliskiej w osobie metropolity łódzkiego, arcybiskupa Grzegorza Rysia. Rzecznik prasowy Edarda Janiaka studzi radość wszystkich, którzy ucieszyli się z odsunięcia skompromitowanego duchownego. - Administrator apostolski sede plena kieruje diecezją, kiedy poważna przeszkoda uniemożliwia sprawowanie urzędu biskupowi ordynariuszowi. Ordynariuszem diecezji kaliskiej nadal jest bp Edward Janiak - powiedział SUPER EXPRESSOWI ks. Marcin Papuziński. Jak tłumaczy rzecznik biskup diecezjalny powinien jednak współpracować w pełnym, wolnym i spokojnym wypełnianiu mandatu przez administratora. Krótko mówiąc władzę ma administrator apostolski a biskup diecezjalny – jest tylko zawieszony.
Polecany artykuł: