Do zdarzenia doszło we wrześniu, mieszkaniec Bydgoszczy został zatrzymany przez policję 15 listopada. Następnie funkcjonariusze przetransportowali 23, mężczyzna usłyszał zarzuty w Prokuraturze Rejonowej Kielce-Wschód.
- Prokurator przedstawił mu zarzut prezentowania małoletniemu poniżej lat 15 treści pornograficznych, a także złożenia pokrzywdzonemu propozycji wykonania innej czynności seksualnej i udziału w utrwalaniu treści pornograficznych. W toku przesłuchania podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia zgodne z ustaleniami śledztwa - informuje Daniel Prokopowicz, rzecznik kieleckiej prokuratury.
Mieszkaniec Bydgoszczy przyznał się i złożył wyjaśnienia. Grozi mu 3-letnia odsiadka w więzieniu. Co ciekawe, prokuratura uznała, że nie ma konieczności zastosowania aresztu wobec mężczyzny, mimo że dopuścił się czynu zarówno szkodliwego społecznie, jak i niewątpliwie destruktywnego dla kruchej psychiki dziecka. Jak Prokopowicz tłumaczy pobłażliwość śledczych?
- Prokurator, mając na uwadze wszelkie okoliczności sprawy, w tym przyznanie się podejrzanego i złożenie wyjaśnień, zastosował wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci w postaci dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonego, poręczenia majątkowego w kwocie 10.000 zł, a także zakazu opuszczania kraju połączonego z zakazem wydania paszportu - wyjaśnia rzecznik.