Chór Aleksandrowa ma wystąpić w trzynastu miastach w całej Polsce: oprócz Krakowa będzie to m.in. Łódź, Gdynia, Szczecin i Zabrze. Koncert w ICE Kraków ma się odbyć 1 grudnia. Tymczasem na Facebooku do wydarzenia potępiającego występy rosyjskiego chóru, dołączyło już ponad półtora tysiąca osób. - Koncerty zostaną odwołane. Jeśli jednak nie, przyjdziemy robić kocią muzykę z gwizdkami, garnkami i czym się da - piszą organizatorzy.
- Nie mamy nic przeciwko temu, jeżeli przyjadą zespoły ludowe, grupy faktycznie szerzące kulturę. Ale nie grupy propagandowe, które nie tylko szerzą propagandę, ale również przypominają te czasy, kiedy nasz naród cierpiał. I to bardzo cierpiał - mówi Jarosław Podworski, współorganizator akcji.
Urzędnicy miejscy zapewniają, że koncert się odbędzie. - Miasto wynajęło przestrzeń ICE pod występ tego chóru. Ten zespół działa legalnie, repertuar nie narusza prawa polskiego w żaden sposób. Nie różnicujemy wykonawców, podmiotów i firm, które chcą u nas zapłacić za przestrzeń aby dać koncert - mówi Filip Szatanik z krakowskiego magistratu.
Chór Aleksandrowa podlega Ministerstwu Obrony Federacji Rosyjskiej. W repertuarze pojawiają się zarówno pieśni ludowe, jak i te, które nawiązują do tradycji wojskowych Armii Czerwonej. Na początku zeszłego roku, po podobnych protestach w Krakowie, nie odbył się koncert innego rosyjskiego zespołu: Chóru Armii Aleksandra Pustowałowa, który miał zaśpiewać w Filharmonii Krakowskiej.
- Jeśli po monitoringu internetu będziemy mieli chociaż cień podejrzeń, że może wystąpić jakieś niebezpieczeństwo, zakłócenie porządku, to będziemy w kontakcie z odpowiednimi służbami - mówi Magdalena Łukasik z Krakowskiego Biura Festiwalowego.
Posłuchaj materiału Szymona Kępki, reportera Radia ESKA:
Podcasty
Playlisty tematyczne
