Robert Kubica

i

Autor: WikipediaCC/Ann64 Robert Kubica

Robert Kubica w F1. Piękna historia Polaka

2018-11-22 12:55

Niemożliwe nie istnieje. Robert Kubica pisze piękną historię i wraca do pełnoprawnego ścigania się w Formule 1.

To już oficjalne: Robert Kubica będzie podstawowym kierowcą Williamsa przez kolejne dwa sezony. Polak wrócił do pełnoprawnego ścigania się po ośmiu latach pauzy. - Nie boję się tego powrotu po długiej przerwie. Jedyną osobą, która nigdy się nie poddała byłem ja i osoby obok mnie - mówił Polak na czwartkowej konferencji Williamsa w Abu Zabi. Partnerem Kubicy w zespole będzie Brytyjczyk George Russel. 

A przecież mało kto dawał Polakowi szanse na to, że w ogóle wróci do rywalizacji. W 2011 roku podczas rajdu Ronde di Andora Kubica doznał bardzo poważnego wypadku. Wtedy nieszczęśliwie wbił się w barierę, która przecięła samochód niemal na pół. Kierowca przeszedł aż 18 operacji i musiał przywrócić do pełnej sprawności rękę, która została poważnie uszkodzona. Dopiero w czerwcu mógł poruszać się o własnych siłach. Bez kul. 

Czytaj na eska.pl: ROBERT KUBICA - Orlen, dziewczyna, powrót, wykształcenie, ojciec, zarobki, żona

Nie poddał się. Nie mógł ścigać się w nowym sezonie F1. Zamiast tego startował w rajdach WRC2, a potem WRC. Dobrymi wynikami i awansem do rajdowej elity przypominał o sobie stęsknionym fanom motoryzacji. Tęskniła za nim również Formuła 1. Już w 2017 roku wrócił do bolidu Renault, w którym odbył prywatne sesje testowe. 

Pierwsza, po wypadku, poważna szansa przytrafiła się w tym roku. Kubica został testowym kierowcą brytyjskiego zespołu Williamsa. Polak zastrzegł sobie przy okazji prawo do wzięcia udziału w trzech sesjach treningowych. Niewiele brakowało, aby to właśnie on został obok Lace'a Strolla podstawowym kierowcą brytyjskiej ekipy. Wtedy wyprzedził go Siergiej Sirotkin, który dysponował dużo większymi funduszami.

Kiedy Kanadyjczyk i Rosjanin z trudem walczyli o jakiekolwiek punkty w klasyfikacji, Kubica notował kolejne przyzwoite wyniki w bolidzie. Te oraz fundusze z PKN Orlen (ok. 100 mln złotych) skłoniły szefów Williamsa do podpisania dwuletniego kontraktu z Polakiem.

Informacja o powrocie krakowianina do motoryzacyjnej elity wywołała ogromne poruszenie. Na tyle poważnie, że wskutek dużych przeciążeń awarii na pewien czas doznała oficjalna strona internetowa Williamsa.

To nie pierwszy tak spektakularny powrót do F1. Wcześniej, w dużo szybszym czasie, do ścigania się wrócił Niki Lauda. Ten w 1976 roku podczas jednego z wyścigów zderzył się z bandą, a jego bolid stanął w płomieniach. Austriak nie doznał tak poważnych obrażeń jak Kubica i mógł wjechać na tor już sześć tygodni po wypadku. 

Na ambicjach Kubicy poznał się i Lawrence Stroll, ojciec Lance'a. - Nie pozwolił, aby porażka go przygniotła. Upadł, ale się podniósł. Rzadko w sporcie widuje się kogoś tak zdeterminowanego - mówił miliarder cytowany przez hiszpański portal "soymotor.com".

Czytaj również: Black Friday 2018: Kiedy wypada tym razem? Gdzie polować na zniżki w Krakowie?

Zobacz #TOWIDEO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki