Uber

i

Autor: freestocks.org / Flickr Uber

W Krakowie działa Grupa Antyprzewozowa. Dokonuje "obywatelskich ujęć" kierowców Ubera

2017-03-22 18:15

Konflikt pomiędzy taksówkarzami a Uberem trwa od dawna. Ostatnio w Krakowie zaczęła działać tzw. Grupa Antyprzewozowa, w skład której wchodzą przede wszystkim taksówkarze, dokonujący "zatrzymań obywatelskich" kierowców Ubera. 

Kierowcy Ubera nie są taksówkarzami. W większości nie posiadają licencji na przewóz osób - taka jest polityka firmy. W Polsce to wciąż sporna prawnie kwestia. W tym wszystkim Uber stał się gigantyczną konkurencją dla taksówkarzy, którzy są rozżaleni faktem, że zabiera się im klientów. Do walki z przewoźnikiem staje GAP, czyli Grupa Antyprzewozowa, która działa w różnych miastach - ostatnio także w Krakowie. 

- Jest to pewien ruch społeczny osób pracujących w zawodzie taksówkarskim, ale też osób spoza branży, bo są tam też rodziny kierowców oraz byli kierowcy Ubera, którzy w jakiś sposób czują się oszukani przez firmę - mówi jeden z członków Grupy Antyprzewozowej, który chce pozostać anonimowy. - Doszliśmy do takiego momentu, że wzięliśmy sprawy w swoje ręce - dodaje.

W ostatnich dniach GAP "ujęła" dwie osoby na Prądniku Czerwonym. Całą akcję ciętym językiem opisano na Facebooku:

"W ramach rozpoczęcia działalności postanowiliśmy zatrzymać dwóch lewusków (...). Pierwszy uberowiec, tj. Zenon, to starszy Pan, który po wyjaśnieniu mu jego błędów postanowił bezwzględnie współpracować z GAP-em i policją. Tak szczerze patrzyło mu z oczu, że przez chwilę zastanawialiśmy się czy aby rzeczywiście nie pójdzie do najbliższego kościoła leżeć krzyżem. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego skierowali wniosek do ITD o ukaranie karą 8000 zł. Od Urzędu Skarbowego przewoźnik dostanie tylko 2000 zł kary. Drugim uberowcem była przedstawicielka płci pięknej o jakże wdzięcznym imieniu - Katarzyna. Zadowolona, uśmiechnięta z lekka zawadiacka, delikatnie figlarna. Normalnie gdyby nie jeździła na przewozie, to mogła by być nawet kobietą dla taksówkarza (...). Standardowo poszedł wniosek do ITD i Urzędu Skarbowego. 10000+ słodziutko."

Pewne wątpliwości co do takich działań ma mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. - Tak zwane ujęcie obywatelskie może być stosowane do przestępstw i wykroczeń. Dotyczy zatrzymania sprawcy, ale przy założeniu takim, że zachodzi obawa ukrycia się takiego sprawcy lub nie można ustalić jego tożsamości. Czy tu zachodzi obawa ukrycia się takiego kierowcy, który jest zatrudniony na stałe, znane są jego dane, ma umowę? Nie można ustalić jego tożsamości? Gdyby te osoby które po nas zadzwoniły zapytały tego kierowcę o dane osobowe, choć nie musi się im wylegitymować, to gdyby pokazał im swój dowód, spisaliby sobie imię i nazwisko i w tym momencie nie ma już podstawy do ujęcia takiej osoby. Oni mają dane sprawcy wykroczenia i te dane później nam mogą przekazać, nie ma podstawy do przetrzymywania osoby z chwilą kiedy już znane są jej dane - tłumaczy rzecznik. 

Dla Ubera takie sytuacje to akty przemocy. - Udzielamy kierowcom korzystającym z platformy wszelkiego koniecznego wsparcia aby sprawcy tych tak zwanych zatrzymań obywatelskich zostali jak najszybciej pociągnięci do odpowiedzialności - mówi Magdalena Szulc z biura prasowego firmy Uber. - Kierowcy którzy zostali w ten sposób zatrzymani składają zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa i muszę podkreślić, że w Warszawie toczą się już śledztwa przeciwko sprawcom tak zwanych obywatelskich zatrzymań - dodaje. 

Sprawę komentuje także pan Dawid, przedsiębiorca współpracujący z Uberem. - Zachowanie taksówkarzy zrzeszonych w grupie GAP Kraków jest wyrazem frustracji ze względu na coraz większą konkurencję nowoczesnych rozwiązań przy przewozie osób - mówi. - Może ci panowie nie zdają sobie sprawy z tego, że nie każdy kierowca chcący zarabiać bądź dorabiać z usług transportowych, chce zostać taksówkarzem, m.in. ze względu na renomę i odrealnione wymagania wobec obecnego życia tego zawodu, np. w XXI wieku egzamin z topografii wobec nawigacji GPS - tłumaczy. - Taką opcję daje Uber. Zostanie przedsiębiorcą związanym z Uberem wiąże się z założeniem działalności, opłaceniem ZUS-u, podatku dochodowego, VAT, i VAT-UE. Ta część kierowców z niecierpliwością czeka na unormowanie przepisów dotyczący przewozu osób, aby bez żadnych niedomówień być konkurencją dla taxi. Do tego czasu nikt z nas nie ma zamiaru akceptować wykraczających poza polskie prawo zachowań grupy GAP - dodaje. 

- Każda taka sprawa jest indywidualnie oceniana, nie można generalizować. Ale jeśli ktoś chce zatrzymać sprawcę wykroczenia, to musi mieć ku temu podstawy - mówi mł. insp. Gleń. Członkom GAP radziłby, by najpierw zwracali się do kierowców o okazanie dowodu osobistego, a następnie informowali policję. - Wtedy my się sprawą zajmiemy - mówi rzecznik. 

Bezprawne zatrzymanie może być uznane za pozbawienie człowieka wolności, za co grozi kara nawet pięciu lat więzienia. - Nie próbujmy udawać organów ścigania. Obywatel ma prawo ująć sprawcę wykroczenia, nie możemy tego zabronić. Ale musi to być przemyślane, a w tym momencie my tu mamy wątpliwości - podsumowuje mł. insp. Gleń. 

Posłuchaj materiału Marcina Śliwy, reportera Radia ESKA:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki