Do tragedii doszło w mieszkaniu w Skierniewicach, w którym 13-latek mieszkał z rodzicami i trzyletnim bratem. Nastolatek najprawdopodobniej wszedł do sypialni, gdy ojciec spał i zabrał klucz do sejfu, w którym była przechowywana broń. Gdy doszło do tragedii, matka chłopca była w pracy, a ojciec i trzyletni brat spali. Ojciec zapewnia, że nie słyszał strzału, a tragedię odkrył dopiero rano. Mężczyzna miał pozwolenie na broń. 13-latek zostawił list pożegnalny, w którym napisał m.in., że postanowił odebrać sobie życie. Sekcja zwłok 13-latka została zaplanowana na poniedziałek. Zabezpieczona została broń.
Źródło: lodz.wyborcza.pl