Wyglądało groźnie!

Ten trzmiel mógł ją zabić! Od tragicznej śmierci było o włos

2023-06-27 10:43

Pani Julita z Mikołajek na Mazurach do końca swojego życia zapamięta drogę do pracy. Wszystko z powodu niepozornego owada, który omal nie doprowadził do tragedii. Sytuacja wyglądała bardzo poważnie, ale na szczęście wszystko skończyło się na niegroźnych potłuczeniach i stratach materialnych.

Do zdarzenia doszło w miniony piątek, 23 czerwca. Kobieta jechała właśnie do pracy. Była na Kościuszki, gdy niespodziewanie przez uchylone okno do jej opla wleciał ogromny trzmiel. Wystraszona 41-latka wpadła w panikę, zaczęła opędzać się od intruza, szarpać kierownicą, wskutek czego straciła panowanie nad pojazdem. Samochód zjechał z drogi i dachował po uderzeniu w drzewo.

Sytuacja wyglądała bardzo groźnie. Pani Julita miała jednak ogromne szczęście, gdyż wszystko skończyło się jedynie na potłuczeniach i rozbitym aucie.

Nie udało się dotrzeć do ofiary trzmiela. Po traumatycznych zdarzeniach pani Julita wyjechała do swojej siostry do Trójmiasta. Kobieta nie chciała rozmawiać o wypadku. Jak twierdzi, wciąż jest w szoku.

- Takie zdarzanie może skończyć i nierzadko kończyło się śmiercią - mówi w rozmowie z "Super Expressem" lek. Waldemar Pawłowski z Iławy. - Ludzie są uczuleni na jad owadów, a pani za kierownicą mogła doprowadzić do poważnego wypadku - dodaje.

Tym razem wszystko skończyło się dobrze. Pani Julita została pouczona przez policjantów. Sprawca całego zamieszania, czyli trzmiel, zbiegł z miejsca wypadku.

Czy potrafisz prawidłowo określić płeć zwierząt?

Pytanie 1 z 10
Samica psa to:
Trzmiel wywrócił auto

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki