Las

i

Autor: pixabay.com - zdjęcie poglądowe

15-latek poszedł na grzyby. Musiała interweniować policja

2019-10-01 8:59

W lesie koło Chodzieży powiało grozą. 15-latek poszedł na grzyby i wtedy zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Matka chłopaka wezwała policję!

Sytuacja miała miejsce w sobotę. Piękna pogoda spowodowała, że w lasach było dużo grzybiarzy. 15-latek wybrał się z matką do jednego z chodzieskich lasów i wtedy mogło wydarzyć się coś strasznego.

Kobieta w pewnym momencie zauważyła, że syna nie ma w pobliżu, więc postanowiła wrócić do samochodu i tam na niego zaczekać. Czekała bardzo długo, ale chłopak się nie pojawił. Chwyciła za telefon i zadzwoniła na policję.

- Do działań natychmiast zaangażowano kilka patroli Policji, strażaków z OSP Margonin, OSP Szamocin oraz Straż Leśną. Wiadomym było, że chłopak nie posiada telefonu komórkowego. Przez kilka godzin przeczesywano las w rejonie Szamocina w poszukiwaniu młodego grzybiarza - relacjonują chodziescy mundurowi.

15-latek został odnaleziony dopiero przed godziną 19:00. Był cały i zdrowy, ale napędził strachu własnej matce.

Apel policji

Policja apeluje do wszystkich osób, które wybierają się do lasu na grzybobranie, aby pamiętały o zabraniu ze sobą naładowanego telefonu komórkowego. Dzieci i osoby schorowane, w podeszłym wieku, powinny wędrować w towarzystwie bliskich, by nie dopuścić do sytuacji zagrożenia życia i zdrowia.
Pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. One pozwolą nam bezpiecznie i bez stresujących przeżyć wrócić do domu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki