W piątek m.in. na al. Niepodległości, ul. Ratajczaka i placu Wolności zawisły tęczowe flagi. Wywiesili je za zgodą władz Poznania organizatorzy Marszu Równości, które w sobotę o godz. 13 wyruszy z parku Marcinkowskiego.
Oznaczenie trasy tęczowymi flagami było możliwe dzięki zbiórce pieniędzy na platformie PolakPotrafi.pl. Chociaż to tylko flagi, fakt, że zawisły legalnie w polskim mieście, wiele osób odebrało jako symbol pozytywnych przemian w Polsce w podejściu do mniejszości seksualnych.
Już w piątek jednak było słychać głosy niezadowolenia z tego faktu osób o poglądach prawicowych i konserwatywnych, które tęczowe flagi odebrały jako próbę zawłaszczenia przestrzeni publicznej przez środowiska LGBT i formę „homopropagandy”.
Jak się okazuje, na krytyce się nie skończyło. Jak informuje Grupa Stonewall, organizator Poznań Pride Week, którego kulminacyjnym momentem jest właśnie Marsz Równości, w nocy wszystkie flagi zniknęły – ktoś musiał je ukraść lub zniszczyć.
- Jeśli ktoś myśli, że to koniec, jest w wielkim błędzie. Obiecaliśmy Marsz Równości z flagami na ulicach Poznania i tak właśnie będzie – zapowiadają organizatorzy.
Przypomnijmy, że Marsz Równości wyruszy o godz. 13, ale od godz. 10 w parku Marcinkowskiego ma odbywać się poprzedzający go piknik rodzinny.
O godz. 12 przed budynkiem Uniwersytetu Ekonomicznego przy al. Niepodległości odbędzie się manifestacja przeciwników marszu organizowana przez Poznański Związek Patriotyczny „Wierni Polsce”.
- Przesłaniem tej manifestacji będzie protest, wobec antynarodowych działań środowisk lewackich, w tym homoseksualnych, godzących w wiarę katolicką i wartości moralne – zapowiada Bogdan Freytag, przewodniczący związku.