Mama Pauliny zmordowanej na Malcie pochowa drugie dziecko. Od tych słów serce pęka na pół

i

Autor: Shutterstock

Mama Pauliny zmordowanej na Malcie pochowa drugie dziecko. Od tych słów serce pęka na pół

2022-01-05 14:49

Paulina D. została zgwałcona i zamordowana na Malcie. Ta sprawa wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami województwa wielkopolskiego, innych rejonów Polski, ale także opinią publiczną za granicą. Ogromny dramat przeżywa po raz kolejny mama 29-latki. - Nie ma nic gorszego dla rodzica, niż pochować własne dziecko - powiedziała w rozmowie z "Faktem".

Wracamy do wstrząsającej sprawy zgwałconej i zamordowanej Pauliny D.. Kobieta wyjechała na Maltę, aby nauczyć się języka. Kochała zwierzęta. Abner A. zaatakował ją, gdy karmiła bezpańskie koty. Mężczyzna został szybko zatrzymany przez policję, bo po tragedii poszedł pod kościół i wykrzykiwał, że do zbrodni popchnął go… szatan i głosy z jego głowy. Ze wstępnych informacji maltańskiej policji wynika, że Abner A. i Paulina D. nie znali się. Polka była jego przypadkową ofiarą. Morderca trafił na oddział psychiatryczny. - Wyjechała po lepsze życie, a spotkała ją niewyobrażalna tragedia - powiedzieli dziennikarce "Super Expressu" jej znajomi z Polski. Olbrzymi dramat - i to nie po raz pierwszy - przeżywa matka kobiety. Dalszy ciąg materiału znajdziecie pod galerią ze zdjęciami.

Czytaj więcej o sprawie: Makabra na Malcie. Paulina poszła karmić koty, została zgwałcona i zabita

Mama Pauliny zmordowanej na Malcie pochowa drugie dziecko. "Nie ma nic gorszego dla rodzica..."

Z matką zamordowanej Pauliny, Marią D. rozmawiali dziennikarze "Faktu". Od słów kobiety serce pęka na pół. Ona i jej mąż stracili wcześniej syna, który zginął w wypadku samochodowym. - Nie spałam całą noc. Co chwilę płaczę. Nawet środku uspokajające niewiele dają. To, co się stało, jest niewyobrażalne, nie mogę sobie tego w głowie ułożyć - powiedziała "Faktowi" pani Maria. O śmierci ukochanej córki dowiedziała się z mediów. 

- Miałam pięcioro dzieci, zostało mi troje. Z Pauliną miałam bardzo dobre relacje. Byłyśmy niemal jak przyjaciółki. Właśnie miałam do niej jechać. Obie cieszyłyśmy się na to spotkanie. Nie ma nic gorszego dla rodzica, niż pochować własne dziecko - mówiła zapłakana kobieta. 

Rodzinie i najbliższym składamy wyrazy współczucia. W internecie ruszyła - uruchomiona przez znajomych Pauliny - zbiórka na pomoc. Chodzi między innymi o pokrycie kosztów związanych między innymi ze sprowadzeniem ciała. Jak podkreślają organizatorzy - nie zamierzają dopuścić do tego, aby najbliżsi kobiety zostali sami z dramatem. Do 5 stycznia zebrano już ponad 30 tys. euro. Burmistrz wielkopolskiego Ostrzeszowa Patryk Jędrowiak - cytowany przez Polską Agencję Prasową - poinformował, że przyjaciele 29-latki zorganizowali dwie zbiórki. Jedną, na międzynarodowym portalu, założyli znajomi z Malty. 

Sonda
Czy należy przywrócić stosowanie kary śmierci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki