Marysia Mucha. 5-latka dochodzi do siebie po tragedii na cemntarzu [ZDJĘCIA]

i

Autor: Super Express Marysia Mucha. 5-latka dochodzi do siebie po tragedii na cemntarzu [ZDJĘCIA]

Ogromny krzyż przygniótł 5-letnią Marysię przy grobie brata. Słowa rodziców łamią serce

2022-02-08 20:54

W niewielkiej miejscowości Łopienno koło Gniezna rozegrał się dramat, jaki trudno sobie wyobrazić. Na 5-letnią Marysię spadł ciężki, kamienny krzyż, kiedy stała nad grobem brata. Tylko dzięki lekarzom dziewczynka przeżyła. Teraz trwa walka o sprawiedliwość, bowiem nadal nie wskazano, kto jest winien całej sytuacji. Sprawą Marysi zajęła się "Uwaga" TVN.

Dramat wydarzył się 5 czerwca 2021 roku. Marysia Mucha (5 l.) wraz z rodzicami odwiedzała cmentarz w Łopiennie pod Gnieznem (woj. wielkopolskie). Tam spoczywa jej brat, którego rok wcześniej zabił tętniak. Eryk zmarł nagle w lutym 2020 roku. Zaledwie 16-letni chłopak zasłabł nagle na dyskotece. Miał krwiaka mózgu. Kiedy dziewczynka była przy mogile brata, nagle runął na nią ciężki, kamienny krzyż z sąsiedniego grobu, który przygniótł 5-latkę. Marysia doznała poważnych obrażeń. Trafiła do szpitala, gdzie przeszła operację. Po niej konieczna jest długotrwała i trudna rehabilitacja. Bliscy dziewczynki stworzyli zbiórkę na leczenie dziewczynki. - Już do końca życia będziemy pamiętać, że pierwsza rocznica śmierci naszego syna, będzie rocznicą tragicznego wypadku Marysi i dniem, w którym mogliśmy stracić także ją - piszą rodzice Marysi.

Czytaj koniecznie: Tęsknota dołowała Marysię. Wzruszające spotkanie z siostrą. Polały się łzy [ZDJĘCIA]

Tymczasem sprawę koszmarnego wypadku badali śledczy. Prokuratura Rejonowa w Gnieźnie umorzyła sprawę. - Przeprowadzona została skomplikowana analiza stanu prawnego w tej materii i właśnie do takich wniosków doszliśmy - mówił prokurator Piotr Gruszka. Sprawą Marysi zajęła się "Uwaga" TVN. Jak dowiedzieliśmy się z wyemitowanego 8 lutego materiału, dziewczynka nadal odczuwa skutki zdarzenia. - W tej chwili jest tylko kilka czynności, do których Marysia potrzebuje drugiej osoby. To mycie się, wychodzenie z wanny. Wciąż ma zaburzenia równowagi - mówi "Uwadze" pani Beata, matka dziewczynki.

Zobacz koniecznie: Poruszający gest mamy 5-latki, którą przygniótł krzyż. Chce wyglądać jak córka. Łzy płyną do oczu

Proboszcz parafii, przy której znajduje się cmentarz, nawet nie zadzwonił do rodziny. Prokurator, który zajmuje się sprawą, uważa, że administracja cmentarza powinna ponieść konsekwencje tego, co się wydarzyło. - Odpowiedzialność zarządcy cmentarza jest oczywista. Zgodnie z obowiązującym prawem na zarządcy spoczywa obowiązek utrzymania porządku na cmentarzu i zarządzania nim - twierdzi adwokat Bartosz Koszów w rozmowie z "Uwagą". - Dziecko cały czas było pod nadzorem rodziców. Nie był to pierwszy raz, kiedy wizytowało ten cmentarz, znało to miejsce i wiedziało, jak się zachować. A jeśli chodzi o przewrócenie tego nagrobka, to dziecko ważyło niespełna 20 kilogramów i ciężko podejrzewać, że kilkuletnie dziecko ma taką siłę, żeby mogło przewrócić tak ciężką płytę - dodaje.

Ciąg dalszy tekstu pod galerią.

Zobacz koniecznie: Krzyż przygniótł Marysię. Zobacz zdjęcia

Warte podkreślenia jest, że również w innych miejscach nagrobki chwiały się i  dopiero po nagłośnieniu sprawy zostały zabezpieczone. Parafianie mieli ostrzegać proboszcza, że tak się dzieje. Mimo tego prokuratura nie dostrzega winy administracji.

Czytaj również: Naćpany Robert zamordował Paulinę nożem na oczach dzieci. Nowe fakty w sprawie zbrodni w Gdańsku

- Rzeczywiście stan tego nagrobka dawał dużo do życzenia. Użyte były złe materiały. Wadliwa była konstrukcja, ale biegły wskazał, że przewrócenie się krzyża nie nastąpiło w wyniku siły grawitacyjnej, ani z powodu warunków atmosferycznych. To musiało nastąpić nie przez popchnięcie, ale jak mówi biegły w swojej opinii, to była kwestia przyciągnięcia krzyża przez dziewczynkę - uważa Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Krystyna Dulewicz na cmentarzu. Mąż zmarł na Covid, nęka ją SANEPID

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki