Zabójstwo dentystki w Środzie Wielkopolskiej
Dramat rozegrał się w lipcu 2024 r. w Środzie Wielkopolskiej niedaleko Poznania. Do pięknej zabytkowej wilii, pod osłoną nocy, włamał się mężczyzna mieszkający naprzeciwko. Wszedł przez okno. Doskonale znał to miejsce, bo codziennie mu się przyglądał. Liczył na zrabowanie cennych przedmiotów i dużej gotówki. Mieszkająca w domu 84-letnia Elżbieta S. była znaną i cenioną dentystką. W willi miała swój gabinet. W mieście wszyscy ją szanowali i często korzystali z jej dentystycznej pomocy.
Alexander L. musiał wiedzieć, że w domu znajdowali się dentystka i jej 48-letni syn ks. Łukasz S., który przyjechał w odwiedziny. Miał przy sobie młotek i gdy tylko natknął się na domowników z całych sił zaczął uderzać. Policjanci znaleźli poszkodowanych ok. godz. 8 rano, gdy zostali wezwani na miejsce przez rodzinę ofiar. Niestety, życia kobiety nie udało się uratować. Ksiądz Łukasz przez wiele dni walczył o życie. Dalszy ciąg materiału znajduje się pod galerią ze zdjęciami podejrzanego o popełnienie zbrodni.
Dowiedz się więcej o sprawie:
Zabójstwo cenionej dentystki w willi. Sekcja zwłok kobiety ujawnia coś strasznego
Tylko cud uratował wnuczki zamordowanej dentystki
Mołdawianin stanie przed sądem. Zmienił wersję
- Podczas przeszukania odnaleziono rzeczy zrabowane z domu pokrzywdzonych w postaci biżuterii, pamiątek religijnych, kluczy od samochodu, a także laptopa i 20 tys. zł w gotówce - mówi naszej dziennikarce Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Już wkrótce rozpocznie się proces w sprawie tej bulwersującej zbrodni. 30 czerwca Alexander L. odpowie przed Sądem Okręgowym w Poznaniu za zabójstwo i próbę jego dokonania, popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Mężczyzna jest także oskarżony o naruszenie miru domowego pokrzywdzonych oraz znęcania się fizyczne i psychiczne nad swoją partnerką.
- Badający go biegli psychiatrzy orzekli, że w chwili zbrodni był poczytalny - wyjaśnia Wawrzyniak. Grozi mu kara więzienia od 15 lat do dożywocia. Prokurator Wawrzyniak dodaje, że mężczyzna nie przyznaje się do winy. Odwołał wyjaśnienia, które złożył wcześniej. Do sprawy będziemy wracać w poznańskim oddziale "Super Expressu".
