Rejestr przestępców seksualnych będzie się składał z dwóch baz danych - jednej z ograniczonym dostępem oraz drugiej, do której będzie mógł zajrzeć każdy z nas. Dostęp do pierwszej będą miały organy państwowe i samorządowe oraz placówki oświatowe. Druga baza będzie publiczna - będzie można w niej sprawdzić czy np. w danej miejscowości Podkarpacia lub na którymś z osiedli w Rzeszowie mieszka lub przebywa groźny przestępca. Znajdą się w niej wyłącznie podstawowe informacje.
Internetowy rejestr i mapa przestępczości seksualnej dostępne będą w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Sprawiedliwości i obejmie sprawców, którzy dopuścili się gwałtu na dziecku ze szczególnym okrucieństwem lub działali w warunkach recydywy. Dane sprawców będą umieszczane w następstwie prawomocnego wyroku.
Baza nie będzie "pełna" od razu po uruchomieniu - dane będą wprowadzane systematycznie. Idzie o to, by osoby, które mają trafić do rejestru miały szansę się od tego odwołać. Skazani będą mieli dwa miesiące na złożenie wniosku, który potem będzie rozpatrywany przez sąd.
Podobne rozwiązania są stosowane w innych krajach, między innymi w Wielkiej Brytanii. Taki system doskonale się tam sprawdza.