Policja jest coraz bliżej rozwikłania zagadki dotyczącej wypadku awionetki w rejonie Laworty. Przypomnijmy, że leśnicy podczas prac natrafili na wrak małego samolotu. W pobliżu nie było pilota. Wstępnie założono, że awionetka należała do ukraińskich przemytników. Informacji jest coraz więcej:
- Szczegółowe oględziny maszyny, jakie przeprowadziliśmy, pozwoliły na ujawnienie numerów samolotu. Zwróciliśmy się do właściwych instytucji o informację, czy ten samolot figuruje w rejestrze statków powietrznych. Wiemy już, że był kiedyś zarejestrowany na terenie Polski. Najważniejsze jednak jest ustalenie do kogo należał w ostatnim czasie - mówi nam Marta Tabasz-Rygiel z Zespołu Prasowego Podkarpackiej Policji.
Wiele wskazuje na to, że niebawem może dojść do ustaleń, kto leciał samolotem. Na miejscu ujawniono ślad biologiczny:
- Być może eksperci z laboratorium kryminalistycznego zdołają wygenerować kod DNA, który może pomóc w staleniu, kto z samolotu korzystał - dodaje Tabasz-Tygiel.