Naiwna 59-latka myślała, pomaga policji. To było OSZUSTWO na 40 tysięcy złotych!

2019-07-17 8:48

Kolejna starsza osoba dała się wpuścić w maliny. Tym razem 59-latka uwierzyła w bajkę, że pomaga policji schwytać przestępce. Nic bardziej mylnego.

Naiwna 59-latka myślała, pomaga policji. To było OSZUSTWO na 40 tysięcy złotych!

i

Autor: pixabay.com/ Archiwum prywatne Naiwna 59-latka myślała, pomaga policji. To było OSZUSTWO na 40 tysięcy złotych!

Policjanci z Częstochowy dostali zgłoszenie w zeszłym tygodniu. 59-latka przyznała, że została oszukana w prosty sposób. Na jej telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna. Powiedział, że jest funkcjonariuszem policji i kazał kobiecie wybrać numer telefonu 997. Co ważne, bez uprzedniego rozłączania się. Wtedy usłyszała głos kobiety, która potwierdziła tożsamość policjanta.

Po chwili naiwna mieszkanka Częstochowy została poproszona o podanie danych - numer telefonu komórkowego, loginy i hasła do bankowości internetowych, w których posiadała otwarte rachunki. Fałszywy funkcjonariusz kazał kobiecie udać się do banku i wziąć pożyczkę u konkretnego doradcy finansowego, który miał być obiektem działań policjantów w sprawie antykorupcyjnej. 

Kobieta, nie rozłączając się z "policjantem" poszła do banku i załatwiła sprawę. Okazało się, że 40 tysięcy złotych zostało przelane na konto podane przez rozmówcę. Dopiero po tym fakcie okazało się, że została oszukana. Ale było za późno, bo "funkcjonariusz" się rozłączył.

Policjanci informują, że nigdy nie dzwonią do mieszkańców i nie proszą o udział w "tajnej policyjnej akcji". Proszą jednocześnie, aby nie wpuszczać nieznajomych do mieszkań i nie podawać danych osobowych nieznanym osobom.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki