Pijany Andrzej R. śmiertelnie potrącił 16 -latkę i uciekł

i

Autor: Etle 07/ Pixabay Andrzej R. odpowie za śmiertelne potrącenie nastoletniej rowerzystki

Pijany Andrzej R. śmiertelnie potrącił 16 -latkę i uciekł nie udzielając pomocy

24-letni Andrzej R. odpowie za spowodowanie śmiertelnego wypadku po pijaku. W ubiegłym roku w miejscowości Kruszyna w powiecie częstochowskim wjechał w 16-letnią rowerzystkę i uciekł nie udzielając pomocy. Nastolatka zmarła następnego dnia w szpitalu. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu.

Pijany Andrzej R. śmiertelnie potrącił 16 -latkę i uciekł nie udzielając pomocy

Do tego tragicznego zdarzenia doszło 4 lipca 2021 roku około godz. 21.30 ulicą Denhoffa w Kruszynie. Dwie nastolatki jechały obok siebie na rowerach. Na koło jednego roweru najechał kierujący samochodem, wówczas 23-letni Andrzej R.

- "W wyniku uderzenia 16-letnia rowerzystka upadła na pokrywę silnika i szybę, a następnie została odrzucona na lewą stronę drogi na odległość 40 metrów. Kierujący skodą Andrzej R. oddalił się z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy pokrzywdzonej. Po przejechaniu 850 metrów sprawca utracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu" - opisuje prok. Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Niestety, 16-latka doznała poważnych obrażeń głowy i klatki piersiowej, w wyniku których zmarła w szpitalu następnego dnia. W chwili zdarzenia Andrzej R. był pijany. Miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. W toku śledztwa powołano biegłego z zakresu ruchu drogowego, który uznał, że przyczyną wypadku drogowego było nie zachowanie bezpiecznego odstępu od rowerów podczas wyprzedzania przez kierującego samochodem marki Skoda. Z tej samej opinii wynika, że stan techniczny pojazdu nie miał wpływu na zaistnienie wypadku drogowego. Przeprowadzone przez biegłego badania wykazały również, że Andrzej R. przekroczył dopuszczalną prędkość wynoszącą 50 km/h, gdyż poruszał się z prędkością około 87 km/h.

Andrzej R. usłyszał zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości śmiertelnego wypadku drogowego i ucieczki z miejsca zdarzenia. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Andrzej R. częściowo przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i odmówił złożenia wyjaśnień.

Na wniosek prokuratora, mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Decyzję w tej sprawie wydał Sąd Rejonowy w Częstochowie.

Andrzej R., który z zawodu jest kierowcą, nie był w przeszłości karany. 

Przestępstwo spowodowania wypadku drogowego, którego następstwem jest śmierć osoby lub ciężki uszczerbek na zdrowiu, jeżeli sprawca znajdował się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego albo zbiegł z miejsca zdarzenia, jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. 

Jak zaznacza Ozimek, w takim przypadku sąd orzeka także dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Pijany kierowca ukraińskiego busa jechał pod prąd na autostradzie i spowodowała wypadek
Sonda
Czy pijani kierowcy powinni być surowiej karani?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki