Śmierć Izabeli z Pszczyny

i

Autor: archiwym se.pl

Padły ważne słowa

Śmierć Izabeli z Pszczyny. Mąż kobiety wydał oświadczenie

2022-10-24 12:06

Śmierć Izabeli z Pszczyny poruszyła całą Polskę. Kobieta zmarła z powodu wstrząsu septycznego. Była w 22. tygodniu ciąży. Lekarze nie zgodzili się na terminację zagrażającej życiu kobiety ciąży. Czekali, aż płód obumrze. To nie uratowało życia matki. Śmierć Izabeli wywołała falę protestów, bowiem zdaniem jej bliskich wpływ na działania medyków miało obowiązujące w Polsce prawo aborcyjne. Ponad rok po tamtych zdarzeniach mąż 30-latki z Pszczyny wydał oświadczenie.

30-letnia Izabela trafiła do Szpitala Powiatowego w Pszczynie we wrześniu 2021 roku w 22 tygodniu ciąży, tuż po tym jak odeszły jej wody. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Dziecko nie było w stanie przeżyć. Lekarze nie zdecydowali się jednak na terminację ciąży z powodu stanu pacjentki. Kobieta zmarła w szpitalu w wyniku wstrząsu septycznego 22 września 2021 roku. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do zgonu 30-latki. Śmierć Izabeli z Pszczyny wywołała falę protestów w Polsce. Wiele kobiet wyszło na ulicę protestując przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 roku, który usunął przesłankę embriopatololgiczną, pozwalającą na przerwanie ciąży z powodu ciężkiej i nieuleczalnej choroby płodu. Lekarze usłyszeli zarzuty w tej sprawie, a NFZ ukarał szpital w Pszczynie finansowo.

Śmierć Izabeli z Pszczyny. Mąż kobiety wydał oświadczenie

Ponad rok po tragicznych zdarzeniach głos w sprawie zabrał mąż Izabeli. Obecnie mężczyzna sam wychowuje ich córkę, Maję. Podczas debaty "Aborcja. Prawo czy zakaz?" w TVN 24 Barbara Skrobol, szwagierka Izabeli przeczytała apel jej męża. - Moim marzeniem jest, aby historia Izy spowodowała zmiany w prawie i myśleniu. By kompromis wrócił do poprzedniego kształtu. Ludzie muszą być wyczuleni. Lekarze wiedzą już, że sytuacja może być nagłośniona, a każde zaniedbanie spowoduje poważne konsekwencje. Mam nadzieję, że to co się stało wpłynie na lekarzy, by byli przyzwoici, żeby Maja wychowywała się w lepszej Polsce, bardziej przyjaznej kobietom - napisał mąż Izabeli dodając na koniec hasło, które stało się symbolem marszów odbywających się po śmierci 30-latki: "Ani jednej więcej".

"Ani jednej więcej". Najmocniejsze hasła na protestach po śmierci Izabeli z Pszczyny [ZDJĘCIA]

Sonda
Czy aborcja w przypadku zagrożenia życia matki powinna być legalna w Polsce?
Ani jednej więcej. Sound of Silence i krzyk kobiet na Placu Zamkowym

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki