Kierownica - zdj. poglądowe

i

Autor: pixabay.com

Staranował samochód, był PIJANY JAK BELA! To, co zrobił później SZOKUJE

2019-11-18 8:03

Chciał być wyjątkowo sprytny, ale nie udało się. Mowa o 46-latku, który spowodował kolizję drogową, a potem udał się na policję z informacją, że... ktoś ukradł mu samochód. Był kompletnie pijany.

Całe zdarzenie miało miejsce w ubiegły czwartek w Miasteczku Śląskim. Kierowca volkswagena spowodował kolizję drogową wjeżdżając w zaparkowanego opla. Właściciel zniszczonego auta słyszał jedynie potężny huk. Wyszedł na ulicę i zobaczył, że 46-letni kierujący volkswagenem wysiadł ze swojego samochodu i uciekł.

Poszkodowany zadzwonił na policję o powiadomił o całym zajściu. Funkcjonariusze nieźle się zdziwili gdy okazało się, iż właściciel volkswagena zgłosił kradzież auta. Mundurowi pojechali do jego mieszkania. Tam zastali kompletnie pijanego 46-latka. Twierdził, że ktoś ukradł mu auto, a on zauważył całe zajście w ostatniej chwili. Policjanci mieli jednak rysopis sprawcy kolizji wiedzieli, że mężczyzna opowiada im bajki, bo sam prowadził wówczas swój pojazd. Wsypała go nawet jego własna matka, która powiedziała policjantom, że wbiegł zdyszany do domu.

- Przeprowadzone badanie na zawartość alkoholu wykazało, że sprawca ma prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Od mężczyzny pobrano krew do badań. Policjanci zabezpieczyli również ślady w porzuconym samochodzie. 46-latek stracił prawo jazdy, a jego golf został odholowany na parking - informują policjanci.

Teraz 46-latek odpowie kolejno za spowodowanie kolizji pod wpływem alkoholu oraz za jazdę w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na minimum 3 lata.

Czy "dziołchy" chodzą w "faskach"? Sprawdź, jak dobrze znasz śląskie słówka! [QUIZ]

Pytanie 1 z 10
Trzyma się w nich piwo lub wino. Beczka po śląsku to:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki