kasetka_włamanie

i

Autor: Śląska Policja

Ukradł kościelną skarbonkę. Wyrwał ją z kawałkiem blatu stołu!

2019-11-18 17:06

Złodziejom wydaje się, że najłatwiej ograbić staruszkę albo kościół. W obu przypadkach ich łupem często padają liche sumki, za które można posiedzieć „we więźniu” parę latek. I taka odsiadka grozi 43-letniemu złodziejowi, który targnął się na datki wiernych.

– Tydzień temu, w niedzielę, dostaliśmy zgłoszenie, że z knurowskiego kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej nieznany mężczyzna uciekł ze świątyni z kasetką na datki wiernych. Ukradł ją podczas mszy, z dala od osób w niej uczestniczących. Ludzie w pewnym momencie usłyszeli hałas i zobaczyli, jak z kościoła ucieka wysoki mężczyzna z metalową skrzynką przymocowaną do kawałka blatu stołu. Kawałka, bo okazało się, że złodziej wyrwał kasetkę z kawałkiem blatu! – relacjonuje nam podinsp. Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej komendy.

W tym miejscu trzeba wyjaśnić, że złodziej, choć ma 180 cm wzrostu, to nie jest postury Pudzianowskiego. Skąd miał tyle siły, skoro zasadniczo nie dojada, bo jest bezdomnym? Nie wiadomo? Adrenalina? Być może. Dalej wypadki potoczyły się szybkim tempem. Za mocarnym złodziejem ruszyły patrole policji. Delikwenta zauważyła załoga jednego z radiowozów. Odpowiadał rysopisowi podejrzanego. Zatrzymany od razu przyznał się, że podprowadził kościelną skarbonkę. Pokazał policjantom, gdzie ją wyrzucił. Wyszło, że łup był marny. W kasecie wrzucono w drobniakach 40 zł. Odzyskano 23 zł. 17 zł złodziej wydał na najtańszą flaszkę. Zdążył ją wypić, nim policja go zagarnęła. Wydmuchał w alkomacie 2,6 promila. Teraz ma orzeczony dozór policyjny i w perspektywie celę z opierunkiem i wyżywieniem na koszt podatnika.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki