W Sosnowcu można było zdobyć najwyższy szczyt świata [ZDJĘCIA]

2019-05-12 12:06

W sobotę odbyła się impreza Everest w Sosnowcu. Zawodnicy wchodzili i schodzili na Górkę Środulską. Każdy uczestnik mógł zdobyć m.in Rysy, Mont Blanc czy Mount Everest. Jedna pętla liczyła 500 metrów.

To już druga edycja imprezy. Biuro zawodów w dniu imprezy było czynne od godziny 6:00. Wspinaczka rozpoczęła się o godzinie 8:00. Na zdobywanie góry zawodnicy mieli 12 godzin. Każdy z uczestników mógł liczyć na przekąski i wodę na trasie. Nie zabrakło słodkich ciasteczek i owoców.

Większość zawodników była przygotowana jak na górską wędrówkę. Mieli obuwie dedykowane wyjściom w góry, kijki czy czekany. Każdy wchodził a górę tyle razy ile chciał. Po zejściu z trasy każdy z zawodników mógł liczyć na grawerowany medal z imieniem i nazwiskiem.

- To nasz autorski pomysł. Celem wydarzenia jest aktywna promocja sportów ekstremalnych i klasycznych, upowszechnianie kultury fizycznej i sportu, wspieranie działalności turystyczno-krajoznawczej oraz przeciwdziałanie uzależnieniom wśród młodzieży - mówi Krzysztof Wesołowski - organizator wydarzenia z Polskiego Towarzystwa Sportów Ekstremalnych.

- Pogoda dopisała, ludzie na trasie się wspierali, atmosfera była wspaniała - mówi Robert, który 33 razy wszedł na górę.

Podczas tegorocznej edycji udało się pobić zeszłoroczny rekord. Najlepszy zawodnik wszedł na Górkę Środulską 144 razy i "zdobył" Mount Everest. Każdy z zawodników może sprawdzić swój wynik na stronie www.pomiaryczasu.pl

Równolegle odbywały się wydarzenia dedykowane najmłodszym, czyli Everest Junior. Dzieci mogły sprawdzić swoje możliwości i zdobywać górskie szczyty na małym stoku Górki Środulskiej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki