Naukowcy zaczynają negować trend propagujący 5 posiłków jako niekoniecznie korzystny dla zdrowia i sylwetki. Zdecydowana większość opracowań naukowych pokazuje zalety innych modeli odżywiania, szczególnie tych zakładających wprowadzenie mniejszej liczby posiłków jedzonych o stałych porach dnia. Znana starożytna maksyma „śniadania jadaj jak król, obiad jak książę, a kolację jak żebrak” w świetle aktualnych doniesień nabiera mocy. Zainteresować się nią powinny osoby z nadwagą i otyłością, które już wcześniej podejmowały próby odchudzania, lecz okazały się one nieskuteczne.
Model „5 razy dziennie” nie dla każdego
Sposób odżywiania zakładający spożywanie 5 posiłków dziennie jest odpowiedni tylko dla ludzi bardzo aktywnych fizycznie, dzieci i nastolatków znajdujących się w okresie intensywnego wzrostu, a także przy chorobach, takich jak refluks, schorzenia wątroby i trzustki oraz po zabiegach bariatrycznych. Zasada 5 posiłków nie sprawdza się u większości osób. Dlaczego? Jedząc 5 razy w ciągu dnia, dużo łatwiej jest stracić kontrolę nad ilością przyjmowanych kalorii. Większa liczba posiłków może oznaczać dłuższy czas spędzony na ich planowaniu, kupowaniu produktów i przygotowywaniu. Częściej pojawiają się więc szybkie, niezdrowe przekąski, bogate w cukry proste. Ich regularne spożywanie może prowadzić do insulinooporności, stanu, w którym energia nie może być odpowiednio rozsyłana do tkanek i mięśni, natomiast w dalszym ciągu bardzo łatwo jest magazynowana w postaci tkanki tłuszczowej. Wysoki poziom insuliny może objawiać się chociażby przewlekłym zmęczeniem, ale też zwiększoną ochotą na przekąski, zwłaszcza te zawierające duże ilości cukru.
Badania z 2014 roku pokazały, że dostarczając organizmowi tę samą liczbę kalorii w dwóch, a nie w 5 posiłkach, można uzyskać większy spadek wagi, mniejsze stłuszczenie wątroby oraz lepszą tolerancję glukozy. Skuteczną metodą zapobiegającą przyrostowi masy ciała jest więc jedzenie rzadziej, spożywanie obfitych śniadań i dostarczanie większej ilości kalorii w pierwszej części dnia.
Rzadziej, ale do syta
Co przemawia za ograniczeniem liczby posiłków do dwóch lub trzech? Przede wszystkim sam organizm. Dopiero od niedawna ilość dostępnej żywności pozwala na jedzenie częściej. Badani stulatkowie przeważnie jedzą dwa pełne posiłki dziennie. Dodatkowo, jedząc rzadziej, można zjeść spore objętościowo porcje, a wciąż być na deficycie kalorycznym. To proste. Jeżeli dzienny bilans energetyczny ustalony jest na poziomie 1800 kcal, to wychodzą z tego dwa posiłki po 900 kcal. To sporo, przyjmując, że w skład posiłku wchodzą niskoenergetyczne warzywa. Takie rozwiązanie pozwala przeważnie najeść się do syta, a to przekłada się na pozytywne aspekty psychodietetyczne. Jedząc większy posiłek, wzrasta satysfakcja, co rzutuje na osiąganie lepszych długoterminowych efektów.
Artykuł pochodzi z książki "Prosty sposób na schudnięcie", którą kupisz w salonikach prasowych i na stronie www.sklep.grupazpr.pl w zakładce SuperLife
i
A w książce "Prosty sposób na schudnięcie" doradzamy między innymi, jak rozprawić się z powszechnie panującymi mitami na temat odchudzania, jak nauczyć się cierpliwości, jak podtrzymywać motywację, jak radzić sobie w trudnych momentach, jak zmienić nastawienie – poszukując nowych smaków, jak stosować nowe produkty i przygotowywać inne potrawy (podajemy dobre przepisy), jak ułożyć właściwe menu, żeby osiągnąć najlepsze efekty...