Ebola w Polsce?! Licealiści z Wrocławia: "Boże, pomóż nam..."

2014-08-13 18:45

Wirus ebola zbiera śmiertelne żniwo w Liberii. Placówki dyplomatyczne krajów na całym świecie apelują, aby w miarę możliwości powstrzymać się od wyjazdu do Liberii. Polscy licealiści nie posłuchali. Uczniowie z liceum salezjańskiego we Wrocławiu wyjechali do Monrowii, aby opiekować się dziećmi z najbiedniejszych rodzin. Po powrocie do Polski nikt ich nie przebadał!

Wyjazd zorganizowali salezjanie. Uczniowie salezjańskiego liceum we Wrocławiu mieli opiekować się podczas obozu letniego 400 dziećmi z najuboższych rodzin. Dwa dni po wyjeździe polskich licealistów z Monrowii, obóz został zamknięty z powodu panującej w Liberii epidemii wirusa ebola.

Mimo ogromnego zagrożenia, nikt nie poinformował służb sanitarnych o powrocie nastolatków z Liberii. Uczniowie są w Polsce od 3 sierpnia, jednak do tej pory nie zostali przebadani.

Zobacz: Ebola zbiera żniwo! Gorączka, krwawa biegunka i odwodnienie - objawy zakażenia wirusem Ebola

Gdy młodzież dowiedziała się, że wkrótce po ich wyjeździe obóz został zamknięty, wpadła w panikę. Jeden z wolontariuszy zamieścił nawet desperacki wpis na Facebooku: "Boże, pomóż nam". Organizator wyjazdu, ks. Jerzy Babiak nie wydaje się zaniepokojony strachem nastolatków - Zabraliśmy swoje sztućce, swoje miski, mogliśmy spożywać jedynie posiłki gotowane. Przekazano młodzieży, że musimy unikać kontaktu ze zwłokami, co było normalne, że nie możemy mieć kontaktu ze zwierzętami, małpami czy nietoperzami - poinfromował na antenie TVP Info dyrektor salezjańskiego liceum.

Według prof. Włodzimierza Guta z Zakładu Wirusologii Narodowego Instytutu Zdrowia, jeżeli mamy 100-procentową pewność, że zostały zachowane wszelki środki bezpieczeństwa, nie powinno dojść do zakażenia. Ale czy w przypadku szalejącej epidemii wirusa ebola możemy w ogóle mówić o jakiejkolwiek pewności?

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki