Informator SE zdradza: Współwięźniowie już skazali gwałciciela 13-miesięcznej dziewczynki

2019-09-23 6:00

Historią gwałtu na 13-miesięcznej dziewczynce w Szczecinku (woj. zachodnio-pomorskie) żyła cała Polska. Łukasz K. (32 l.) tak potwornie skrzywdził dziecko sąsiadów, które ci pozostawili w opiece jego małżonce. Po tym czynie zwyrodnialec wylądował w zakładzie karnym w Czarnem, jednym z najcięższych więzień w Polsce, gdzie kary odsiadują najgorsi przestępcy. Według naszych najnowszych ustaleń służba całą dobę musi bacznie zważać na jego bezpieczeństwo, ponieważ współwięźniowie już wydali na niego wyrok!

Teoretycznie Łukasz K. miał pozostać anonimowym więźniem, tak się jednak nie stało. Osadzeni szybko ustalili, kim jest i za co trafił w to miejsce. Co więcej, dowiedzieli się też, w której konkretnie celi przebywa. Sądząc po tym, co dzieje się w ostatnich dniach w więzieniu, na mężczyznę wydano wyrok śmierci. - Osadzeni krzyczą ze swych cel by się powiesił, bo jak nie, to sami go zabiją. Zdarza się, że tak skanduje prawie całe więzienie. I w dzień i w nocy są te krzyki- - zdradza nam nasz informator.

Przed współwięźniami gwałciciela chronią specjalne środki ostrożności, jakie nad nim roztoczono. 32-latek siedzi w specjalnej, monitorowanej celi, którą dodatkowo co godzinę kontroluej przez wizjer pracownik służby więziennej. Myje się w celi, a na prywatność nie może liczyć nawet w łaźni. - Przebywa na oddziale chronionym, gdzie są osoby narażone na agresję ze strony innych więźniów czyli np. pedofile, gwałciciele, matkobójcy - słyszymy od naszego rozmówcy.

Jak po swoim potwornym czynie może się czuć w tych warunkach Łukasz K.? Ponoć jednemu z pracowników więzienia miał przyznać, że gdyby był po drugiej stronie celi, to też by na gwałciciela krzyczał, tak jak na niego współwięźniowie. Czy to skrucha - ciężko stwierdzić. Nie ulega wątpliwości, że w najbliższych dniach Łukasz K. zostanie przeniesiony do innego aresztu. Po tym jak został rozpoznany i inni więźniowie wydali na niego wyrok, to jedyne rozwiązanie.