Młody piłkarz ZABIŁ człowieka! "Miał talent", ale WYPIŁ ZA DUŻO i stało się TO

2020-12-07 18:30

Utalentowany piłkarz z Pomorza pod wpływem alkoholu doprowadził do tragedii. Do niedawna Mariusza Z. nazywano wschodzącą gwiazdą klubu Garbarnia Kępice. Karierę 29-latka przerwał koszmarny wypadek oraz przymusowy pobyt w areszcie. Młody mężczyzna wsiadł za kółko po kilku głębszych i zabił 63-letniego motorowerzystę. Sprawca wieczorem sporo wypił, a feralnego poranka miał w organizmie jeszcze 0,8 promila alkoholu. Grozi mu bardzo długa odsiadka. Ludzie ze środowiska wciąż nie mogą uwierzyć, że ich przyjaciel doprowadził do czyjejś śmierci.

Po nocnym piciu Mariusz Z. wsiadł z samego rana do samochodu. Spieszyło mu się do pracy. Niestety, w Polanowie doszło do tragicznego wypadku. Przez alkohol 29-latek nie zachował odpowiedniej odległości i uderzył autem w jadącego przed nim motorowerzystę. Kierujący jednośladem 63-letni mężczyzna został przygnieciony samochodem do drzewa. Zginął na miejscu.

Trener z klubu Garbarnia Kępice nie może uwierzyć, że jego podopieczny prowadził po alkoholu. Znają się przecież od lat. - Był piłkarzem z dużym talentem. Chłopcy mogli wiele osiągnąć. Niestety, stała się tragedia - mówi szkoleniowiec. - Z pewnością nie był on człowiekiem, który nagminnie popełnia takie błędy. Żeby była to jeszcze osoba, która ciągle imprezowała... ale tak nie było - dodaje trener.

Kariera Mariusza Z. najprawdopodobniej dobiegła końca. Aktualnie przebywa on w areszcie. Prędko nie wróci na boisko. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.

Dramat Rydzyka. Wielka bieda. Nie ma co do garnka włożyć? Felieton wideo Adama Federa, odc. 168

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki