Melissa Ludstock, dziennikarka niemieckiego "Donau Kurier" przyjechała do Polski, a swoimi wrażeniami z pobytu nad Wisłą podzieliła się z czytelnikami. Niemka postanowiła pokazać raczej nietypowe kierunki wakacyjne. Na pierwszy ogień poszła właśnie Polska, a sama dziennikarka zdaje się być zaskoczona tym, jak pięknie i nowocześnie jest w sąsiednim kraju. Ludstock chwali Polskę m.in. za urokliwe i tanie hostele.
Ale tym, co chyba najbardziej zaskoczy polskiego odbiorcę artykułu jest to, że Niemka wypowiada się pochlebnie na temat... połączeń kolejowych w Polsce, zaznaczając przy okazji, że w Niemczech taki komfort podróży należy do rzadkości. I choć większość tekstu dziennikarka poświęca Warszawie, porównując naszą stolicę do Nowego Jorku, to w artykule znajdziemy też wzmiankę o polskich wybrzeżu.
Autorka poleca zobaczyć białe, piaszczyste plaże nad Bałtykiem i wybrać się m.in. na Hel. Lundstock dostrzega też uroki Sopotu. - Nabrzeże, Grand Hotel, najdłuższe molo w Europie, czynią to miejsce popularnym nie tylko w Polsce - pisze. - Jeśli chętnie odwiedzacie plaże, jecie lody albo chcecie się wykąpać, to właśnie tutaj - dodaje dziennikarka. Wspomina też o tym, że w kurorcie można "poczuć urok przeszłości".
Izabela Koch z Pomorskiej Organizacji Turystycznej przyznaje, że każda publikacja w zagranicznych mediach, w których wspomina się o regionie, jest na wagę złota. - Ma to przede wszystkim znacznie wizerunkowe, a przy okazji może przyczynić się do zwiększenia liczby zagranicznych turystów. Nawet jeśli ktoś nie zdecyduje się na wakacje w Polsce w tym sezonie, to może wybierze się do nas np. za rok - mówi nam.