Zabijał się 4 dni

Grzegorz Borys nie żyje. Nowe fakty. Zabijał się 4 dni, aż się utopił. "Był ogolony", "dziwny strój" [ZDJĘCIA]

2023-11-07 16:28

Grzegorz Borys po tym jak poderżnął gardło Olusiowi pobiegł do lasu. Tam przez cztery dni próbował się zabić. Podcinał sobie żyły. Strzelał do siebie z broni pneumatycznej. To nic nie dawało. Skutecznie targnął się na swoje życie rzucając do wody. W ostatni poniedziałek (6 listopada) jego zwłoki zostały wyciągnięte z wody. Ciągle nie są znane motywy jego przerażającej zbrodni.

Bezpośrednią przyczyną śmierci było utonięcie. Śmierć nastąpiła około 14 dni temu - mówi nam prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku - To są wstępne wyniki sekcji zwłok. Czekamy na końcową opinię - dodaje.

Ciało poszukiwanego mordercy dziecka znaleziono w poniedziałek, 6 listopada. Teraz wiemy, że po tym co zrobił, ruszyło go sumienie. Próbował się zabić. Próbował sobie podciąć żyły na rękach i udach, a nawet próbował sobie poderżnąć gardło. - Rany były powierzchowne - mówi nam prokurator Wawryniuk. Mężczyzna nie dał rady się zabić podcinając sobie żyły, dlatego dwa razy strzelił sobie w głowę. - Sekcja zwłok wykazała dwie rany postrzałowe od broni na sprężony gaz. To jednak nie było przyczyną śmierci - zapewnia prokurator Wawryniuk. Wstępnie biegli wykluczyli udział osób trzecich.

Do mediów dotarły zdjęcia nieżyjącego Borysa. Ubiór, w który go znaleziono wskazuje, że nie ukrywał się przed policją ani do tego się nie przygotował.

Więcej informacji na temat okoliczności śmierci Grzegorza Borysa znajdziecie w galerii poniżej.

Poszukiwany Grzegorz Borys nie żyje. Nowe fakty. Zabijał się 4 dni, aż się utopił. "Był ogolony", "dziwny strój". ZDJĘCIA

Grzegorz Borys nie żyje. Policja ujawnia szczegóły. "Był tak blisko"
Sonda
Czy sprawcy zabójstw powinni od razu trafiać za kraty na dożywocie?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki