Trzymała pieska i kota w nieludzkich warunkach! Nie miały wody i jedzenia

2019-10-26 8:07

Gdańscy strażnicy miejscy interweniowali w czwartek, 24 października na Oruni, gdzie odkryto przerażający proceder. Właścicielka dwóch zwierząt nie chciała trzymać ich w domu, dlatego zamknęła je w nieużywanych od dawna autach. Piesek był skrajnie wychudzony, nie miał dostępu do wody i pożywienia. 

Na numer alarmowy Straży Miejskiej zadzwonili robotnicy, którzy remontowali drogę na Oruni. Poinformowali, że na jednej z posesji ktoś zamknął psa w samochodzie. Twierdzili, że zwierzę przebywa tam od dłuższego czasu. Pod wskazany adres wysłano patrol SM. Na terenie działki stało kilka aut, których wygląd wskazywał na to, że od dawna nie były używane.

Z jednego z nich dobiegało głośne szczekanie i skomlenie. Strażnicy podeszli do pojazdu. W środku zobaczyli wychudzonego psa. Zwierzę nie miało dostępu do wody i pożywienia. Jak się okazało, nie był to jedyny czworonóg na tej działce, który potrzebował pomocy.

- Zauważyliśmy, że w stojącym obok samochodzie znajduje się kot. Na nasz widok zaczął głośno miauczeć i próbował wydostać się z auta – mówi inspektor Sławomir Jendrzejewski.

Funkcjonariusze wezwali na miejsce pracowników schroniska dla zwierząt, którzy zapewnili zwierzętom bezpieczną opiekę. Niedługo potem na terenie posesji pojawiła się jej właścicielka.

- Kobieta uznała, że nic złego nie zrobiła. Przyznała jednak, że ma świadomość, że trzyma zwierzęta w niewłaściwych warunkach  - dodaje Sławomir Jendrzejewski.

Za brak należytej opieki nad zwierzętami został wobec niej sporządzony wniosek o ukaranie do sądu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki