Pobicie tego rekordu Guinnessa będzie niezwykle trudne i bardzo wyczerpujące – pływak ma 24 godziny. Sebastian musi więc płynąć niemal bez jakichkolwiek przerw. Jedyne dopuszczalne to chwila na jedzenie.
- Karmienie musi mi zająć od 7 do 30 sekund, bo rekord Guinnessa jest bardzo wyśrubowany. To jest 101 kilometrów i 900 metrów, czyli po 1,24 minuty na każde 100 metrów – mówi Karaś.
Nad wszystkim będzie czuwał sztab ludzi. Na miejscu pojawią się osoby odpowiadające za karmienie pływak, liczące długości basenów oraz ratownik medyczny, który będzie na pływalni przez 24 godziny.
Bicie rekordu rozpocznie się 14 lutego na basenie przy ul. Lindego 20 na Bielanach. Organizatorzy zachęcają wszystkich chętnych do kibicowania.
O szczegółach Klaudia Szymczak, reporter Radia ESKA: